Spotkanie Wolfe - Stal jeszcze przed startem miało spore problemy. Przez piątkowy i poranny sobotni deszcz tor potrzebował sporo pracy, by mecz w ogóle mógł się odbyć. Pojedynek przesunięto o godzinę, dając więcej czasu na odpowiednie przygotowanie toru. Czy pomysł wypalił? Trudno ocenić. Cztery wyścigi przebiegły płynnie. Z drugiej strony Mateusz Majcher powiedział, że nawierzchnia pozostawia wiele do życzenia. Zdanie juniora powielali inni. Po czwartym biegu doszło do kuriozalnej ponad godzinnej przerwy na torowe prace. Główny problem był z pierwszym łukiem. Żużlowcy widzieli tam dziurę stwarzającą duże zagrożenie. Czas leciał, a spotkanie nie szło do przodu. Co gorsza, po powrocie do rywalizacji okazało się, że zawodnicy tworzą kurzawę, w której nic nie widać. Tym samym po jednym biegu musiała wyjechać polewaczka. Niestety płynności zawodów to nie przyniosło. W 7. biegu doszło do powtórki, w następnym wyścigu upadł Mateusz Majcher, więc znów jechano na dwa razy. Co dalej? Kolejna przerwa na równanie! Tak oto połowa zawodów została rozegrana w prawie trzy godziny. Daleko temu do najbardziej widowiskowego meczu. Dawid Rempała wprost zasugerował, że na torze nie da się jeździć. Ostatecznie do takiego wniosku doszedł też sędzia, kończąc zawody. Dla Wolfe przerwy były problemem. Znacząco zmniejszyły one czas pomiędzy dwoma meczami. O 19:00 ma rozpocząć się starcie z Optibet Lokomotivem Daugavpils. Większy ból głowy u gospodarzy wywoływała jednak ich forma. Ci szybko dostali od rzeszowian kilka ciosów. Nawet jeśli Wilki nieźle wystartowały, to albo pech, albo słaba postawa na trasie zabierała im punkty. W ostatnim wyścigu nastąpiło przełamanie. Trudno oczekiwać, by dało to jakiś impuls gospodarzom. Ci po prostu wyglądają źle i poza wyjątkami nie ma tam widoków na lepszą przyszłość. Więcej powodów do optymizmu ma Stal. Rzeszowianie poprawili dorobek punktowy. Ponadto powoli klaruje się zespół na dalszą część sezonu. Cieszyć może też szeroki skład. W meczu nie mógł wziąć udziału Sam Masters, a mimo tego goście radzili sobie pewnie. Powoli drużyna nabiera rumieńców i może będzie stać ją na awans do czołowej czwórki. Pomóc w tym może duet juniorów. Dawid Rempała jeździ solidnie, natomiast ostatnio spory postęp widać u Mateusza Majchera, który w sobotę wygrał dwa wyścigi. MSC WOLFE Wittstock - 197R STOLARO STAL Rzeszów - 28 MSC Wolfe Wittstock:9. Matic Ivacic 2 (0,2)10. Sandro Wasserman 1 (1,0)11. Marcin Jędrzejewski 3 (1,2)12. Fraser Bowes 1 (1,w)13. Max Dilger 6 (w,3,3)14. Erik Bachhuber 4+1 (0,2,2*)15. Lukas Baumann 2 (2,0)7R Stolaro Stal Rzeszów:1. Adrian Cyfer 5 (3,2)2. Tim Soerensen 3+2 (2*,1*)3. Karol Baran 6+1 (2*,3,1)4. Patryk Rolnicki 0 (w,d)5. Hubert Łęgowik 6 (3,3)6. Mateusz Majcher 6 (3,3,w)7. Dawid Rempała 2 (1,1) Bieg po biegu:1. (71,73) Cyfer, Baran, Jędrzejewski, Ivacic - 1:5 - 1:52. (72,31) Majcher, Baumann, Rempała, Bachhuber - 2:4 - 3:93. (71,24) Łęgowik, Soerensen, Bowes, Dilger (w) - 1:5 - 4:144. (71,46) Majcher, Bachhuber, Wasserman, Rolnicki (w) - 3:3 - 7:175. (70,17) Baran, Jędrzejewski, Bowes (w), Rolnicki (d) - 2:3 - 9:206. (69,95) Dilger, Cyfer, Soerensen, Baumann - 3:3 - 12:237. (69,93) Łęgowik, Ivacic, Rempała, Wasserman - 2:4 - 14:278. (62,52) Dilger, Bachhuber, Baran, Majcher (w) - 5:1 - 19:28 Nowy program o Euro - codziennie na żywo o 12:00 - Sprawdź!Nie możesz oglądać meczu? - Posłuchaj na żywo naszej relacji!