Pochodzący z Rygi żużlowiec był wymieniany w gronie faworytów pierwszej rundy cyklu. Raczej faworytów do podium, a nie zwycięstwa, bo o najwyższy laur mieli walczyć Jakub Miśkowiak i Wiktor Lampart. Gusts sprostał oczekiwaniom i z 11 punktami na koncie awansował do części finałowej zawodów. W biegu półfinałowym nie poszło mu jednak zbyt dobrze, bo przyjechał do mety trzeci i nie awansował do finału. Jakie były powody odpadnięcia w tej fazie zawodów? - W półfinale musisz przyjechać pierwszy lub drugi, ja skończyłem bieg trzeci. Nie wyszedłem ze startu zbyt dobrze, co było bardzo ważne przy takiej nawierzchni toru. Rywale byli szybsi i nie mogłem ich złapać - tłumaczył bezpośrednio po zawodach w Stralsund Gusts. Młody Łotysz znany jest ze swojej przebojowości i torowego wszędobylstwa. Nie inaczej było podczas pierwszej rundy tegorocznych Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów, choć nawierzchnia toru nieprzesadnie sprzyjała mijankom. Podobną opinię wyraził po zawodach żużlowiec Lokomotivu. - Ten tor nie był dobry do wyprzedzania. Start był bardzo twardy i śliski, a w pozostałych częściach tor był jak skała. Można było jeździć tylko po wewnętrznej, więc dla mnie absolutnie nie był to dobry tor. Wolę polskie tory - przyznawał po zawodach Francis Gusts. Dobre wyniki 18-latka w zeszłorocznej eWinner 1. Lidze, gdzie był trzecim najlepszym juniorem rozgrywek, i w tegorocznej 2. Lidze Żużlowej, gdzie jest trzecim najlepszym młodzieżowcem i trzecim najlepszym żużlowcem Lokomotivu, nie przechodzą bez echa w klubowych gabinetach. Gusts na początku tego sezonu został pozyskany przez Betard Spartę Wrocław na zasadach "gościa". Wiele wskazuje na to, że Sparta to nie jedyny klub, który może być Guststem zainteresowany. 18-latek pytany o swoją przyszłość unika jednoznacznych deklaracji, ale jednocześnie daje sygnał, że 2. Liga Żużlowa nie jest szczytem jego marzeń. - Oczywiście w Dyneburgu wierzymy, że wejdziemy do finału. Ja sam chciałbym jeździć w wyższej lidze - czy to z innym zespołem, czy z Lokomotivem - nie ma to znaczenia. Chcę się rozwijać, a nie zwijać i gdy jestem jeszcze tak młodym zawodnikiem, muszę jeździć, ile tylko mogę - podsumował Francis Gusts.