Noty dla zawodników OK Bedmet Kolejarza Opole: Kamil Brzozowski 1. Fatalna passa wychowanka Stali Gorzów trwa w najlepsze i zdaje się nie mieć końca. Polak ma szczęście w postaci świetnie dysponowanych kolegów, ponieważ po raz kolejny zawiódł na całej linii. Zaczął obiecująco, bo od podwójnego zwycięstwa w inauguracyjnej gonitwie dnia, ale później było już tragicznie. Jacob Thorssell 5+. Po niedawnej kontuzji nie ma u niego śladu. W sobotnie popołudnie Szwed nie schodził poniżej drugiego miejsca i zapisał na koncie aż trzy indywidualne zwycięstwa. Punktowo najlepszy w talii Piotra Mikołajczaka, więc ocena nie mogła być inna. Do noty marzeń zabrakło naprawdę niewiele. Mads Hansen 5. Drugi z głównych autorów pewnego zwycięstwa nad walczącymi o fazę play-off rzeszowianami. To chyba ostatni sezon Duńczyka w najniższej klasie rozgrywkowej w naszym kraju. Będziemy w niemałym szoku, jeśli po 21-latka nie sięgnie żaden pierwszoligowy klub. 14 sierpnia momentami robił co tylko chciał. Nic dodać, nic ująć. Andriej Kudriaszow 4+. Rosjanin przyzwyczajał kibiców do nieco lepszych występów, aczkolwiek uzyskał dwucyfrówkę, więc żadnych pretensji mieć nie można. Dość długo wchodził na właściwe obroty, ale gdy wrzucił piąty bieg z reguły pokazywał plecy pozostałym uczestnikom biegu. Drzemią w nim jeszcze spore rezerwy. Oskar Polis 3. Zdobyłby zdecydowanie więcej punktów, gdyby nie zbyt gorąca głowa. Najpierw ostro potraktował Sama Mastersa za co został wykluczony, a następnie w biegu nominowanym odpuścił jazdę w połowie dystansu. Przed decydującą fazą sezonu Polak ma więc sporo do poprawy w kwestiach pozasportowych. Kacper Łobodziński 2+. Nie zachwycił, nie zawiódł. Pokonał świetnie spisującego się wcześniej Mateusza Majchera. Później pokazał plecy Patrykowi Rolnickiemu. Czego więcej oczekiwać od młodzieżowca wchodzącego w poważny żużel? Mateusz Świdnicki 3. Nie zastąpił w wymarzony sposób kontuzjowanego Bartłomieja Kowalskiego. Juniora Eltrox Włókniarza trzeba jednak pochwalić za wolę walki. Często bił się o punkty do samej mety. Kibice przede wszystkim zapamiętają go z gonitwy jedenastej, w której nie dał szans Adrianowi Cyferowi i Samowi Mastersowi. Noty dla zawodników 7R Stolaro Stal Rzeszów: Adrian Cyfer 2+. Nie takich wyników spodziewano się po żużlowcu sprowadzonym z zaplecza PGE Ekstraligi. Ponownie był cieniem samego siebie i wygrał zaledwie jeden wyścig. Jeżeli rzeszowianie nie znajdą się w fazie play-off, to kibice największe pretensje powinni mieć chyba do niego. Adam Ellis 3. Miał być tajną bronią Michała Widery. Kilkumiesięczna przerwa z 2. Ligą Żużlową chyba jednak nie podziałała na Brytyjczyka najlepiej. Poza pierwszym, rewelacyjnym wyścigiem nie pokazał niczego wyjątkowego, pomimo że geometria opolskiego toru jest wręcz stworzona pod zawodników takich jak on. Patryk Rolnicki 1. Trzy wyścigi, zero punktów. Nie mogliśmy wystawić mu innej noty. Pokonywany nawet przez młodzieżowców. Sam Masters 5-. Jedyny reprezentant 7R Stolaro Stali, do którego nie można mieć pretensji. Momentami to w zasadzie tylko on utrzymywał gości przy życiu. Minus przy ocenie za zero w jedenastym biegu. Plecy pokazali mu wówczas Mateusz Świdnicki i Andriej Kudriaszow. Mateusz Majcher 1+. Plus tylko i wyłącznie za uporanie się Kacprem Łobodziński w czwartej odsłonie dnia. Młodzieżowiec w tym roku miewał już zdecydowanie lepsze występy. Usprawiedliwia go fakt, iż rywalizował na obcym torze. Dawid Rempała 3-. Walczył, walczył, lecz za styl punktów nie dają. Gdyby było inaczej, na pewno przy jego nazwisku widniałaby dwucyfrowa zdobycz. Wychowanek Unii Tarnów w drugiej lidze pokazuje się z naprawdę dobrej strony. Zawyżona nota na zachętę.