10 wniosków po weekendzie z PGE Ekstraligą: 1. eWinner Apator Toruń w meczu z Motorem Lublin słono zapłacił za swoją platoniczną miłość do Chrisa Holdera. Australijczyk przed sezonem dostał kolejną już szansę, a dzisiaj w Toruniu chyba już nikt nie ma złudzeń co do tego, że nie była to najwłaściwsza decyzja. Beniaminkowi brakuje już naprawdę niewiele do utrzymania, dlatego tegoroczny sezon jest chyba symbolicznym zakończeniem bądź co bądź pięknej współpracy obu stron.2. Z drugiej strony, jeśli torunianom uda się zrealizować transferowe plany, to za rok mogą być poważnym kandydatem do złota. W świetnej formie jest Paweł Przedpełski i Robert Lambert, swoje robi Jack Holder, a młodzież czyni stałe postępy. Dlatego jeśli do tego wszystkiego uda się dorzucić kogoś pokroju Maksyma Drabika i Emila Sajfutdinowa, to Apator znów doskoczy do ścisłego grona najlepszych drużyn w Polsce.3. Już chyba oficjalnie można powitać Motor Lublin w play-offach. W klubie marzą o medalu, a jest na to szansa naprawdę dużą. Zespół Jacka Ziółkowskiego przy dobrym układzie może zająć trzecie miejsce w rundzie zasadniczej i trafić w półfinale na Moje Bermudy Stal Gorzów. Taki pojedynek pewnie nie miałby wyraźnego faworyta. Oczywiście są tacy, którzy zwracają uwagę na szereg słabych punktów Motoru, ale wystarczy, żeby na swoim poziomie jechał Jarosław Hampel, a wtedy lublinianie mogą stać się drużyną kompletną.4. Radość w Lublinie, smutek w Częstochowie. Włókniarz pięknie walczył we Wrocławiu i pięknie przegrał. Tym samym marzenia o play-offach chyba powoli trzeba odkładać w niepamięć. Największym przegranym tego meczu ponownie Fredrik Lindgren, który dał kolejne argumenty swoim przeciwnikom pozostania w Częstochowie.5. Swoją drogą Betard Sparta po raz kolejny udowodniła, że w tym sezonie może nie być na nią mocnych. Walcząca o awans do pierwszej czwórki Fogo Unia Leszno zrobi pewnie wszystko, aby w półfinale nie trafić na lidera tabeli.6. Falubaz i GKM to w tym roku dwie bezwzględnie najsłabsze drużyny. Ostatnia kolejka pokazała jednak, kto bardziej zasługuje na utrzymanie. Grudziądzanie znów dostali na wyjeździe tęgie lanie, a ich rywal z Zielonej Góry ponownie pozytywnie zaskoczył. W tym wypadku trzeba przywołać starą i dobrze znaną maksymę, która mówi, że za wrażenia artystyczne punktów nie dają.7. Sporo do myślenia po Derbach Lubuskich mają w Gorzowie. Niby wynik się zgadza, ale drużyna Stanisława Chomskiego coraz częściej się zacina. W tym przypadku słabiej pojechał Anders Thomsen, a to w połączeniu z mizerną jazdą juniorów i Rafała Karczmarza wystarczyło na ledwie 48 punktów. Można się tylko domyślać, co byłoby, gdyby do Gorzowa w tym dniu przyjechał mocniejszy rywal.8. Sporo w ostatnim czasie mówiło się o nowym kontrakcie Patryka Dudka. Lider Falubazu udowadnia jednak, że wart jest największych pieniędzy. W Gorzowie pojechał świetnie, a w ostatnim biegu pokonał samego Bartosza Zmarzlika. Czapki z głów.9. Ligowi rywale Falubazu tylko zacierają ręce i marzą o pozyskaniu kogoś takiego jak Dudek. To byłoby możliwe, gdyby z PGE Ekstraligi spadli zielonogórzanie. Nic dziwnego, że coraz częściej pojawiają się głosy o rzekomych spółdzielniach. Tym tematem żużlowa Polska będzie żyć dopóki nie poznamy finalnie spadkowicza ligi.10. Było o Dudku, to jeszcze słowo o Norbercie Krakowiaku, który w ostatnich tygodniach solidnie pracuje na przyszłoroczny kontrakt. W Lesznie ponownie pokazał się z dobrej strony. Kto wie, czy w przyszłym roku nie znajdzie się chętny, który będzie chciał dać temu chłopakowi szansę. W końcu jest to kandydat na pozycję zawodnika do lat 24.