10 wniosków po rozpoczęciu sezonu ligowego w Polsce.1. Porażka Fogo Unii Leszno z Moje Bermudy Stalą Gorzów może wyjść jej na dobre. Drużynie przyda się zimny prysznic, który przypomni, że nie zawsze będzie łatwo i przyjemnie. Tym bardziej, kiedy juniorami nie są już Bartosz Smektała i Dominik Kubera. 2. Kubeł zimnej wody należałoby wylać też na głowę prezesa Marka Grzyba. Działacz rozpływa się nad sukcesem drużyny chcąc zatuszować ostatnie skandale wokół jego klubu. Oczywiście zawodnicy Stali spisali się na medal i to im należą się słowa gratulacji.3. Nie minie parę meczów i w Stali szybko się przekonają, że kontrakt Bartosza Zmarzlika na blisko 3 miliony złotych był wart tych pieniędzy. Mistrz świata w ostatnich latach dość powoli łapał swoją najwyższą formę, ale zdaje się, że w tym roku wrzucił piąty bieg już od samego początku. Trzeba trzymać kciuki, aby tegoroczny cykl Grand Prix odbył się w niezmienionej formule, bo Polak będzie bez dwóch zdań największym faworytem do kolejnego złota. Ewentualny finał jednodniowy byłby dużą niesprawiedliwością.4. Piotr Paluch ma farta. Poprowadził Stal w ważnym i trudnym meczu, a po zwycięstwie od razu odżyły dyskusje, czy to może on powinien prowadzić gorzowską drużynę. Zaryzykujemy jednak stwierdzenie, że gdyby na jego miejscu był Stanisław Chomski, to goście też odnieśliby sukces w Lesznie.5. Juniorzy z Leszna na razie są w lesie, ale należy wstrzymać się z pochopnymi wyrokami. Następnym razem lepiej spasują motocykle, okrzepną, podejdą do meczu na chłodno i jeszcze nie raz zaskoczą rywali.6. W Toruniu po wygranej z Falubazem szampańskie nastroje, ale prawdziwa weryfikacji drużyny przyjdzie w meczach wyjazdowych. To tam poznamy realną wartość sportową braci Holderów. Przekonamy się też, czy Adrian Miedziński choćby trochę jest w stanie osiągnąć wynik zbliżony do tego z inauguracji. 7. Krzysztof Lewandowski wydaje się być prawdziwym kozakiem. Za chwilę to od niego będą w eWinner Apatorze zaczynać ustalanie duetu juniorów. Ma ledwie 16 lat, a już lepiej wygląda na motocyklu od Karola Żupińskiego. Kto wie, może torunianie doczekają się drugiego Pawła Przedpełskiego. Swoją drogą nazwisko ciekawe czy nazwisko dodaje mu większego splendoru. Jako ciekawostkę dodajmy, że nazywa się tak samo jak nieżyjący już ojciec Roberta Lewandowskiego.8. Piotr Żyto robił, co mógł, aby pomóc swojemu Falubazowi, ale jego starania zniweczył Matej Zagar. To najlepszy dowód na to, dlaczego lepsze kluby nie chcą Słoweńca u siebie w drużynie. Kto wie, być może jego błąd i upadek w biegu trzynastym będzie kosztował zielonogórzan coś więcej niż tylko stratę dwóch punktów.9. Humory w Zielonej Górze poprawił kibicom za to Patryk Dudek. Widać, że zawodnik odżył i wygląda na motocyklu znacznie lepiej niż rok temu. Trzymamy kciuki za szybki powrót do Grand Prix. 10. Falubaz może martwić się z kolei dyspozycją zawodników do lat 24. Kompletnie nie wypalił eksperyment z Damianem Pawliczakiem. O formie Jana Kvecha też niewiele można powiedzieć, choć sam fakt, że nie pojechał w Toruniu od pierwszego biegu coś musi znaczyć. Do tego wszystkiego kontuzjowany jest Mateusz Tonder. Źle więc wygląda obsada tej pozycji. Gdyby do tego dodać juniorów, to już znamy piętę Achillesową zielonogórzan. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź