Platinum Motor do Torunia zawitał w osłabionym składzie. Maciej Kuciapa oraz Jacek Ziółkowski przez najbliższe tygodnie nie skorzystają z usług Dominika Kubery, który zaliczył potężny upadek w kwalifikacjach do Grand Prix Polski w Warszawie i znajduje się na przymusowym L4. Pomimo braku jednego z liderów, goście zamierzali wrócić do domu z punktami. Starcie dla obecnych drużynowych mistrzów kraju rozpoczęło się znakomicie, bo szybko wysforowali się na prowadzenie. Na odpowiednie tory wraz z biegiem czasu wskoczyli jednak gospodarze. For Nature Solutions Apator szybko zniwelował stratę, a następnie nabrał wiatru w żagle i zbudował sześciopunktową przewagę. Podopieczni Roberta Sawiny w każdym wyścigu musieli gimnastykować się z szybkimi przyjezdnymi. W pamięci kibiców zapadnie zwłaszcza gonitwa jedenasta. W niej doszło do groźnie wyglądającego karambolu z udziałem Wiktora Lamparta oraz Fredrika Lindgrena. Co ciekawe, obaj nie zamierzali długo leżakować, ponieważ błyskawicznie postanowili wyjaśnić między sobą zaistniałą sytuację. Naprawdę niewiele brakowało do tego, by fani byli świadkami rękoczynów. Złością kipiał Wiktor Lampart. - Na całe szczęście czuję się dobrze. Boli mnie tylko ręka, która jest trochę obdarta. Chciałem się odbić od płotu, ale odbiłem się od "Fredki", bo się nagle pojawił. Uważam, że pojechał on trochę bez głowy. Widział, że dochodzę do płotu. Zdenerwowałem się. Coś takiego jest niebezpieczne i mogło nam się coś stać - oznajmił 22-latek przed kamerami Canal+. Tym przykrym incydentem zawodnik For Nature Solutions Apatora zakończył starty w niedzielny wieczór. Postarali się za to jego koledzy. Show w piętnastej odsłonie zrobił Robert Lambert. Brytyjczyk przez trzy okrążenia zacięcie gonił drugiego Bartosza Zmarzlika, by ostatecznie wyprzedzić go na kresce. To w połączeniu z triumfem Emila Sajfutdinowa dało torunianom zwycięstwo 5:1 i dwa duże punkty do tabeli. Spotkanie zakończyło się bowiem wynikiem 46:44. Motoarena po usłyszeniu oficjalnych wyników ostatniego starcia po prostu odpłynęła. Głośnych przyśpiewek nie było końca. Kibice mieli co świętować, ponieważ dla Platinum Motoru to dopiero druga porażka w tym roku. Poprzednio złotych medalistów PGE Ekstraligi 2022 pokonała Betard Sparta Wrocław.