Oczywiście, że Patryk Dudek za wcześnie powiedział, że chce odejść z klubu. Przecież Apator co najmniej dwukrotnie spotka się w lidze z Falubazem. Mogą zdarzyć się różne sytuacje, które następnie będą miały negatywny wydźwięk, a przede wszystkim właśnie podczas meczów Apatora z Falubazem. Przypuśćmy, że Patryk Dudek pojedzie słabiej przeciwko Falubazowi albo na zakończenie rundy zasadniczej zawali mecz z zespołem, który bezpośrednio będzie walczyć z Falubazem o utrzymanie lub play-off. Słabo, prawda? Odejście z Falubazu mu zaszkodziło Transfer z Falubazu do Apatora bardzo mocno zaszkodził Dudkowi. W Toruniu nie został liderem z prawdziwego zdarzenia, a tego oczekiwano. Po powrocie do ścigania Emila Sajfutdinowa tym bardziej był w jego cieniu. To go praktycznie pogrzebało. Nie wspominając już o słabych wynikach w cyklu Speedway Grand Prix. Zrobili z niego Judasza. Wybaczą mu? Niektórzy zielonogórscy zrobili z Dudka Judasza po odejściu z macierzystego klubu, ale w takiej sytuacji jak spadek z ligi, wszyscy szukają dziury w całym. Obiektywnie należy przyznać, że Patryk Dudek miał nienajlepszy ostatni sezon w zielonogórskich barwach. Warto wspomnieć, że kibic jest zmienny. Jeśli faktycznie dojdzie do powrotu Patryka Dudka, to zważając na fakt, jaki Zielona Góra ma skład - nasz reprezentant będzie miał szybko wybaczone wszelkie grzechy. Swoimi słowami podgrzał atmosferę Z jednej strony Patryk Dudek dołożył do pieca swoimi słowami o powrocie do Zielonej Góry, ale z drugiej, skoro kończy mu się kontrakt, to może wcale nie było to takie niepotrzebne? Jeśli będzie jeździć na dobrym poziomie, to nikt nie będzie miał żadnych dziwnych podejrzeń, a wiadomo, że Patryk to profesjonalista. Musi się gdzieś odbudować, więc powrót do Zielonej Góry jest wręcz wskazany.