Martin Vaculik, Anders Thomsen i Szymon Woźniak w połowie ubiegłego roku związali się z ebut.pl Stalą Gorzów nowymi, dwuletnimi umowami. Wygasają one z końcem października 2025. Klub chcąc sobie zapewnić absolutny spokój w kadrze skorzystał też z klauzuli w kontrakcie Oskara Fajfera i z nim również przedłużono umowę o 2 lata. Dla niego Stal uczyniła wyjątek Jedynym seniorem, który ma roczny kontrakt, jest Jakub Miśkowiak, który do Gorzowa przyszedł z Tauron Włókniarza Częstochowa. Stal zabiegała o niego już dwa lata temu, ale wówczas nie udało się go nakłonić do przenosin. Rok temu klub ponowił ofertę i tym razem Miśkowiak dał się skusić. Nie poszedł jednak w ślady pozostałych seniorów Stali, a i sam klub na to zbytnio nie nalegał. Dlaczego dla Miśkowiaka uczyniono wyjątek? Uznano, że akurat w jego przypadku można poczekać. Vaculik, Woźniak, Thomsen i nawet Fajfer są traktowani jak pewniacy i sprawdzeni zawodnicy. Tymczasem po Miśkowiaku nie wiadomo czego się spodziewać. Stal wierzy w Miśkowiaka, ale ... Ktoś powie, że to przecież duży talent, który w wieku juniorskim miał wiele sukcesów. Kłopot w tym, że miniony rok już nie był dla Miśkowiaka tak udany. A zaczął słabo, wręcz fatalnie przyczyniając się do dużych problemów Włókniarza w pierwszej fazie sezonu. Potem było nieco lepiej, ale w sumie sezon 2023 był średni w jego wykonaniu. Oczywiście w Stali wierzą, że Miśkowiak się sprawdzi, że zrobi w tym klubie dużą karierę, ale z drugiej strony nie widzieli problemu w tym, żeby dać mu kontrakt na próbę, czyli na jeden rok. Uznali, że jak wszystko dobrze pójdzie, to potem przedłużą umowę już nie na jeden sezon, ale być może na dłużej. Inna sprawa, że Miśkowiak dotąd nie podpisywał dłuższych kontraktów. We Włókniarzu co sezon przedłużał umowę i ten układ bardzo mu pasował. Jako junior mógł jednak dyktować warunki. Jako seniorowi będzie mu o to trudniej. Zwłaszcza że kluby wolą dłuższe umowy, żeby nie trzeba było co rok prowadzić trudnych finansowych negocjacji.