Przed Marcusem Birkemose ciężkie dni. W związku z pozytywnym wynikiem testu na obecność substancji psychoaktywnych młody Duńczyk ma duże problemy. Grozi mu kara zawieszenia. Przepisy mówią nawet o 4 latach, bo tego rodzaju sprawy traktowane są jak doping. Marcus Birkemose złożył obszerne wyjaśnienia Na razie Duńczyk stawił się przed komisją i złożył obszerne wyjaśnienia. W najbliższych dniach, a może tygodniach, będzie jednak siedział, niczym na bombie czekając na werdykt. W przeszłości Birkemose miał już problem z rzeczonymi substancjami. Duńska federacja wyciągnęła jednak do niego pomocną dłoń. Nie został zawieszony. Miał obiecać poprawę. Zawarł też umowę, która polegała na zgodzie na testy w dowolnym momencie. I właśnie na takim teście wykonanym 12 maja miał teraz wpaść. Texom Stal Rzeszów śpi spokojnie Losem Birkemose zainteresowana jest Texom Stal Rzeszów, czyli polski klub, w którym startował na wypożyczeniu. Stal sprawdza w tej chwili, czy mogą być anulowane punkty zdobyte przez Birkemose w meczu, w którym wystąpił po wykonaniu pozytywnego testu. Klub zasięgał opinii POLADA. Z takich wstępnych ustaleń wynika, że Stali nic nie grozi. Gdyby jednak sprawy się skomplikowały, to Stal chce się bronić wynikami testów, które robiła Duńczykowi na własną rękę przed niektórymi meczami. Wyniki tych testów były negatywne. W klubie słyszymy też, że te substancje, które wykryto w organizmie Birkemose znikają po jednym dniu. Nie wiemy jednak, jak bardzo ta teoria jest prawdziwa.