Zawody na PGE Narodowym w Warszawie od lat cieszą się ogromną popularnością i nie inaczej jest w tym roku. Początkowo bilety nie sprzedawały się tak samo dobrze jak we wcześniejszych edycjach, ale wraz z biegiem czasu, a zwłaszcza po rozpoczęciu sezonu 2023 kibice masowo zaczęli kupować wejściówki na drugą rundę tegorocznego cyklu Grand Prix. Swoje na pewno zrobiła dobra postawa reprezentantów Polski. W Gorican zachwycił zwłaszcza Bartosz Zmarzlik, który po słabszym początku przebudził się i w pięknym stylu zwyciężył na inaugurację zmagań. Do wybitnej formy powraca też Maciej Janowski. Kapitan Betard Sparty kilka dni temu pokonał trzykrotnego mistrza w finale Złotego Kasku. Nasze cztery gwiazdy (Zmarzlik, Janowski, Dudek, Kubera) to jednak nie wszystko. Fani są zwłaszcza ciekawi nowej odsłony toru na największej arenie sportowej w stolicy kraju. W tym roku wymieniono nawierzchnię, która zdążyła zużyć się od pierwszych zawodów. Ponadto sam owal będzie szerszy, co umożliwi zawodnikom obieranie większej ilości ścieżek. Oznacza to oczywiście większe emocje i sporą liczbę widowiskowych biegów, których niestety brakowało chociażby w 2022 roku. Warszawa na pewno będzie lepsza niż Cardiff Na obecną chwilę nie znamy oficjalnych danych dotyczących sprzedaży biletów. Patrząc jednak na zajętość stadionu można dojść do wniosku, że kibice znów powinni szczelnie wypełnić PGE Narodowy i totalnie przyćmić Cardiff. Brytyjczycy od wielu lat za nic w świecie nie potrafią przyciągnąć fanów na trybuny Principality Stadium i na prędką poprawę tego stanu rzeczy raczej się nie zapowiada. To właśnie tam rok temu odbył się jeden z najgorszych turniejów ostatniej dekady. Do historii przeszły zwłaszcza sceny z SGP2, gdzie młodzieżowcy bardziej niż na walce z rywalami koncentrowali się na tym, by utrzymać się na motocyklach. Dolne rzędy są już praktycznie wyprzedane, więc wymagające osoby muszą czym prędzej podjąć decyzję i jak najszybciej zdecydować się na zakup wejściówki. Dla wciąż niezdecydowanych lepiej wygląda sytuacja w górnych rejonach trybun. Jednak i tam z dnia na dzień jest coraz mniej wolnych miejsc. W sobotę o godzinie 19:00 na trybunach PGE Narodowego zasiądzie minimum czterdzieści tysięcy osób.