W żużlu rywalizacja o skład nie sprzyja zawodnikom, którzy pieniądze zarabiają na torze, a nie w parku maszyn czy przed telewizorem. Nadwyżka w kadrze zawsze powoduje niesnaski i konflikty. Nic więc w tym dziwnego, że żużlowcy podczas rozmów kontraktowych podejmują temat nie tylko pieniędzy, ale interesuje ich również to, kto będzie w drużynie i z ilu zawodników będzie się ona składała. Orzeł ma już skład, a dalej rozmawia? W ostatnich kilku tygodniach to Orzeł był najaktywniejszy na rynku transferowym. Działacze rozmawiali z wszystkimi dostępnymi zawodnikami. Jak udało nam się ustalić, przekonali do transferu do Łodzi Luke'a Beckera, Olivera Berntzona, Daniela Kaczmarka, Oskara Polisa oraz Benjamina Basso (U24). Cała formacja została zmieniona. Nie ma w niej nawet Nielsa K. Iversena, który w poprzednim sezonie miał najwyższą średnią biegową w zespole. Tylko Berntzon jest zawodnikiem na poziomie pierwszoligowego lidera. Pozostali przypominają bardziej drugą linię niż ogniwa ciągnące wynik. Słyszymy, że to może nie być koniec transferów w Łodzi. Klub miał wrócić do rozmów z Tomaszem Gapińskim, które miały zakończyć się pomyślnie. To oznaczałoby szóstego seniora oraz walkę o skład. Miał być trenerem, będzie... zawodnikiem Gapiński w pierwszej wersji miał propozycję pracy jako trener. Zaimponował głównemu sponsorowi klubu - Witoldowi Skrzydlewskiemu po swoim wypadku, kiedy pomagał drużynie w parku maszyn. Skrzydlewski uznał, że jest to materiał na idealnego szkoleniowca. Problem polegał jednak na tym, że żużlowiec nadal chce kontynuować karierę i ofertę odrzucił. Skrzydlewski później porozumiał się z Maciejem Jąderem i to on będzie opiekunem Orła w następnym sezonie. Możliwe, że w Łodzi wrócą do koncepcji sprzed kilku sezonów, kiedy w środowisku żartowano, że łódzka drużyna w pierwszoligowych zmaganiach może swobodnie wystartować w jedenastu zgodnie z modelem piłkarskim. Słyszymy również, że całkowicie wykluczony nie jest też wariant z następnym obcokrajowcem, bo na giełdzie pozostało jeszcze kilka dużych nazwisk. Zawodnicy powoli obniżają swoje żądania. Zdają sobie sprawę, że za chwilę mogą wylądować w II lidze. Jeszcze tylko Zdunek Wybrzeże Gdańsk i Texom Stal Rzeszów mogą przeprowadzić transfery. Składy pozostałych zespołów są znane.