O dyspozycji zawodnika zawsze bardzo dużo mówią statystyki. Mads Hansen ze średnią biegową 1,724 jest sklasyfikowany na 21. miejscu w całej PGE Ekstralidze. To najlepszy wynik spośród zawodników do lat 24, jeśli nie weźmiemy pod uwagę juniora Orlen Oil Motoru Lublin, Wiktora Przyjemskiego. Prezes Michał Świącik, kontaktując Duńczyka kosztem Jakuba Miśkowiaka, zaoszczędził gigantyczne pieniądze. Hansen po prostu jest znacznie tańszy. PGE Ekstraliga. Mads Hansen staje się objawieniem? Hansen jest jednym z nielicznych pozytywów w zespole z Częstochowy, która od początku rozgrywek nie może się rozpędzić. Zawodzą wszyscy, z wyjątkiem bohatera tego artykułu oraz lidera Leona Madsena. - Jestem zaskoczony. Nie ukrywam, że byłem sceptyczny, jeśli chodzi o tego chłopaka, bo nie jestem fanem jego stylu jazdy - mówi o 24-letnim Hansenie Jacek Frątczak, były menedżer klubów z Zielonej Góry i Torunia.- Mads zaczął zaskakiwać w momencie, kiedy został wicemistrzem świata juniorów. Muszę być konsekwentny i muszę przyznać, że tutaj absolutnie się pomyliłem. To żadna ujma, ale uważałem, że oddanie Jakuba Miśkowiaka na rzecz Duńczyka było błędem i przedwczesną decyzją. Dużo się mówiło, że trzech Duńczyków stworzy konflikty. Hansen jednak zaskakuje in plus. Jest wartością dodaną we Włókniarzu - dodaje. Nikt nie chce występować w tym klubie. Na jaw wychodzą nowe fakty NovyHotel Falubaz Zielona Góra - Krono-Plast Włókniarz Częstochowa. Czy Mads Hansen sobie poradzi? W czwartek Hansen przyjedzie z Włókniarzem do Zielonej Góry na mecz z NovyHotel Falubazem. - Pamiętam, że w ubiegłym roku, jak Mads jeździł jeszcze w I lidze, to na torze w Zielonej Górze bardzo dobrze się zaprezentował. Był szybki, w związku z tym tor nie będzie dla niego zaskoczeniem. To zawodnik, który ma problem w pierwszym wyścigu, ale - co najważniejsze - idzie szybka korekta i w kolejnych jest wyraźnie szybszy. Czuje sprzęt, jest w formie, wyciąga wnioski, jest ambitny. To bardzo pozytywne zaskoczenie i dobry ruch prezesa Michała Świącika - mówi zaznacza Frątczak.Ekspert przewiduje jednak, że w następnym sezonie żużlowca z Danii zabraknie na torach PGE Ekstraligi. - Parapety w drużynach są określone. Wiadomo, jak to wygląda. Mamy jednak przykłady zawodników, którzy zeszli piętro niżej i stali się czołowymi zawodnikami w Metalkas 2. Ekstralidze. Nie ma co się czarować, ciężko będzie Hansenowi pozostać w najwyższej klasie rozgrywkowej na kolejny rok - przyznaje nasz rozmówca.- W tej chwili trudno jest mi wyobrazić sobie, że Hansen podpisuje kontrakt w klubie z PGE Ekstraligi kosztem zawodnika startującego w niej od co najmniej kilku lat. Zebrane doświadczenie pozwoli mu jednak znaleźć dobry klub i jestem przekonany, że będzie jedną z wyróżniających się postaci na zapleczu - podsumowuje Frątczak.Mecz w Zielonej Górze zaplanowanie na czwartek, 13 czerwca. Początek o godzinie 20:00. Gwiazdy rozbiły bank. Będzie potężny rachunek za awans