Jack Holder i Jessica Leigh są w związku od kilku dobrych lat. 27-latka, podobnie jak jej ukochany, pochodzi z Australii. Ich miłość została wystawiona na próbę podczas pandemii koronawirusa. Wówczas restrykcje były tak duże, że sportowiec musiał zamieszkać w Polsce. Kobieta natomiast została w Australii. To był trudny moment dla zakochanych. Rozmowy przez internet im nie wystarczały, brakowało codziennych relacji. Po sezonie 2020 zdecydowali się na zmiany. Leigh przyleciała do Europy i para zamieszkała razem w Wielkiej Brytanii. Wszystkie trudności tylko scementowały ich związek. Zakochani często publikują wspólne zdjęcia. Opisy pokazują, że łączy ich wielka miłość, bez siebie po prostu nie widzą świata. A niebawem urodzi się ich dziecko. Żużel. Jack Holder zostanie ojcem W połowie grudnia Australijka ogłosiła radosną nowinę. - Trzymaliśmy to w małej tajemnicy. Nie możemy się doczekać, żeby ciebie poznać - napisała na Instagramie. Zamieszczone zdjęcie sugeruje, że pierwszy potomek tej pary pojawi się na świecie w czerwcu 2024 roku, czyli w momencie, kiedy sezon żużlowy będzie już na wysokich obrotach. Można powiedzieć, że Jack idzie w ślady starszego brata Chrisa, który do tej pory doczekał się dwójki dzieci. Syna Maxa urodzonego w 2012 roku ma z poprzedniego związku. W kwietniu 2023 urodziła się córeczka, którą nazwano Harper Jordan. Obecna partnerka starszego z braci to modelka Monster Energy - Domonique Jade Roberts. Wracając do Jacka - ostatni rok był dla niego bardzo szczęśliwy. Uzyskał topową formę. Z Platinum Motorem Lublin wywalczył tytuł Drużynowego Mistrza Polski (był dziesiątym zawodnikiem PGE Ekstraligi - średnia 2,080), a w cyklu Grand Prix zajął czwarte, najwyższe w dotychczasowej karierze miejsce. Może mówić jednak o pechu, bo gdyby nie odniósł kontuzji podczas finału Drużynowego Pucharu Świata we Wrocławiu, to najpewniej zakończyłby walkę o mistrzostwo świata z brązowym medalem. Przez uraz nie wystąpił w jednej rundzie, a do trzeciego Martina Vaculika stracił tylko dwa punkty.