Jak informuje wykonawca prac na stadionie w Zielonej Górze, mają się one zakończyć na pewno przed rozpoczęciem sezonu. Obecnie i tak nikomu ta przestrzeń nie jest potrzebna, więc w spokoju można remontować. Jednak lepiej żeby nie było żadnych opóźnień, bo być może już za około sześć tygodni będą w Polsce warunki do pierwszych treningów na torze. Wtedy już zawodnicy będą się tak garnąć do jazdy, że trudno będzie im powiedzieć: "poczekajcie, musimy skończyć remont". Tu trzeba definitywnie zakończyć prace mniej więcej do początku marca. Pierwsze treningi mogą się odbyć kilka dni później. Największym problemem zielonogórskiego parku maszyn była zawsze jego wielkość. Najgorzej wyglądała przestrzeń przeznaczona wyłącznie dla zawodników. Ciasno, głośno, mało prywatności. Nawet operatorzy kamery mieli problemy z przemieszczaniem się pomiędzy boksami. Więcej miejsca było dalej, gdzie żużlowcy oczekiwali na wyjazd do biegu. Ale tam przestrzeń nie jest aż tak istotna. Trzeba było przede wszystkim dać im trochę miejsca tam, gdzie przebywają najczęściej, czyli w okolicach swoich boksów. Beniaminek PGE Ekstraligi chce skończyć passę spadków Ostatnim beniaminkiem, któremu udało się utrzymać w PGE Ekstralidze był trzy lata temu Apator Toruń. Arged Malesa w 2022 spadła z takim hukiem, że do teraz go słychać. Przegrała wszystkie mecze, większość z kretesem. Wizualnie zaczęłą nieco lepiej wyglądać dopiero w ostatnich spotkaniach, ale to już w niczym nie pomogło i finalnie i tak skończyła z zerem. Wilki dobrze zaczęły, wygrały dwa mecze, ale potem zaczęła się katastrofa z torem, która najpewniej przyczyniła się do spadku. Spadku - jakby nie patrzeć - zasłużonego. Falubaz absolutnie nie chce takiego samego scenariusza i dlatego ściągnął do siebie Jarosława Hampela, Piotra Pawlickiego oraz juniorów: Oskara Hurysza i Krzyszofa Sadurskiego. Może dojdzie też utalentowany Franciszek Majewski z Rawicza. Czy to da utrzymanie? Na pewno nie ma żadnej pewności, ale skład Falubazu wygląda lepiej niż Wilków rok temu czy Arged Malesy przed dwoma laty. Jeśli ten zespół się utrzyma kosztem Unii Leszno czy GKM-u, nie będzie to żadnym zaskoczeniem.