Kryterium Asów to jeden z najbardziej znanych turniejów w historii polskiego żużla. Przez wiele lat tradycyjnie otwierał oficjalny sezon. Po śmierci Mieczysława Połukarda (legendarnego żużlowca i trenera), zawody nazwano jego imieniem. Niestety dla bydgoskich kibiców, kilka lat temu idea rozgrywania turnieju podupadła. Wrócił do niej Jerzy Kanclerz, który rok i dwa lata temu zorganizował zawody. Nie inaczej będzie w tym roku. Do KA zostało jeszcze sporo czasu, ale już mamy spore zawirowania związane z jego datą. Na grudniowej konferencji prasowej prezes Polonii powiedział, że Kryterium Asów odbędzie się 1 kwietnia - w Poniedziałek Wielkanocny. Była do data idealna dla wszystkich. Tuż przed ligą, nie centralnie w środku świąt, a na sam ich koniec, niejako na deser bardzo mocno obsadzony turniej żużlowy. Ale już wiemy, że nici z tych planów. W związku z koniecznością rozegrania tego dnia Złotego Kasku, bydgoskie zawody muszą zmienić datę. Turniej odbędzie się zatem 24 marca. Kibice przyjdą tak czy inaczej. Co z zawodnikami? Żużlowcy bardzo skrupulatnie planują kalendarz startów. Muszą robić rezerwacje lotów, hoteli. W związku z tym zmiany terminów spotkań są często dla nich problematyczne. Wielu zawodników "zaklepało" już sobie 1 kwietnia na Kryterium Asów, a teraz będą zmuszeni do zmiany. Być może niektórzy wobec tego odpuszczą sobie udział w tych zawodach. Są jednak jeszcze dwa miesiące, więc spokojnie można będzie znaleźć dla nich zastępstwo, tym bardziej że u progu sezonu chętnych do jazdy nie brakuje. Każdy chce coś sprawdzić, żeby mieć czas na poprawki przed ligą. Kogo możemy spodziewać się w Bydgoszczy 24 marca? Z pewnością największych gwiazd żużla, z Bartoszem Zmarzlikiem na czele. Rok temu polski mistrz świata nie wypadł najlepiej, bardzo mocno borykał się z brakiem prędkości. Jakie mają znaczenia wyniki w turniejach przedsezonowych pokazał jednak cykl GP oraz PGE Ekstraliga, gdzie Zmarzlik znów nie miał sobie równych. Oprócz niego można zapewne liczyć na takie nazwiska jak Woźniak, Kubera czy Janowski.