Doyle w środku tygodnia zanotował upadek w Wielkiej Brytanii. Skutki kraksy są poważne: cztery pęknięte żebra i odma płuc. W niedzielny poranek miał przejść jeszcze badanie ramienia. 38-latek chciał wystąpić 1 czerwca w turnieju Grand Prix Czech w Pradze, dlatego jeszcze w piątek nie chciał brać zwolnienia lekarskiego, które każdego zawodnika wyklucza z jazdy przez okres piętnastu dni. Namowy działaczy GKM-u przyniosły efekt w sobotni wieczór, a w niedzielny poranek żużlowiec oficjalnie położył L-4. To był klucz do derbowej wygranej. PGE Ekstraliga. Tak Jason Doyle tłumaczył swoją decyzję Australijczyk chciał całkowicie odpuścić mecz z Apatorem (GKM musiałby wystawić za niego do składu juniora, bądź młodego obcokrajowca) i wrócić do jazdy 31 maja w Częstochowie. Wtedy 1 czerwca wystąpiłby w Pradze. Ten układ nie pasował GKM-owi, który bez Z/Z-tki byłby skazywany na pożarcie w derbach. Problem byłby jeszcze większy, gdyby sobotnia runda eliminacyjna do IMŚJ w Lonigo została odwołana i przeniesiona na niedzielę. W takim układzie nie pojechałby Jaimon Lidsey. Ostatecznie zawody we Włoszech doszły do skutku, a Doyle po telefonach z Grudziądza raz jeszcze wszystko przeanalizował i porozmawiał z lekarzem.L-4 złożone przez Kangura oznacza, że kapitan GKM-u nie wystąpi też w Częstochowie. Działacze przekonywali go, aby dobro drużyny postawił nad własny interes i co istotne, aby porządnie się wyleczył. Zbyt szybkie powroty nigdy nie kończą się dobrze. GKM potrzebuje zdrowego Doyle'a. Choć były mistrz świata w PGE Ekstralidze nie zachwycał, to zespół i tak traci na wartości przy jego nieobecności. Dramat młodego sportowca. Stracił duże pieniądze. Ruszyli na pomocKibice i eksperci skrytykowali postawę żużlowca tuż po wypadku. To w Polsce zarabia miliony (GKM zapłacił mu 950 tysięcy złotych za podpis i wypłaca mu 9500 za każdy zdobyty punkt), a w pierwszym momencie myślał przede wszystkim o rywalizacji z Bartoszem Zmarzlikiem w mistrzostwach świata, gdzie kasuje grosze,, ale Grand Prix to zawsze prestiż. W obronę w mediach społecznościowych wziął go prezes Marcin Murawski. - Przykre jest to, ile hejtu i obrzydliwych tekstów padło w kierunku Jasona oraz GKM Grudziądz S.A. To wszystko zmierza w złą stronę. Zdrowie jest zawsze najważniejsze! - napisał działacz. PGE Ekstraliga. ZOOLeszcz GKM Grudziądz - KS Apator Toruń 47:42 GKM bez Doyle'a dokonał wielkiej remontady. Kibice w połowie zawodów już godzili się z derbową porażką, widząc nieporadność choćby Jaimona Lidseya, który zaczął mecz od trzech zer. Jeszcze po dziewiątym wyścigu goście prowadzili siedmioma punktami. Wydawało się, że kontrolują mecz W drugiej fazie meczu zupełnie pogubili się z ustawieniami, a grudziądzanie złapali wiatr w żagle i po niezwykle ciekawej końcówce zwyciężyli 47:42. Ważnym momentem był wyścig czternasty, kiedy na punktowanej pozycji upadł Paweł Przedpełski. Po przypieczętowaniu zwycięstwa na grudziądzkim stadionie zapanowała wielka euforia. Punktacja:KS Apator Toruń:1. Patryk Dudek - (3,2,1*,1,0) 7+12. Robert Lambert - (1,w,2,3,3) 93. Wiktor Lampart - (2*,2*,2*,0) 6+34. Paweł Przedpełski - (1,3,3,0,w) 75. Emil Sajfutdinow - (3,3,2,2,1) 116. Krzysztof Lewandowski - (0,0,0) 07. Mateusz Affelt - (2,0,0) 28. Antoni Kawczyński - nie startowałZOOLeszcz GKM Grudziądz:9. Max Fricke - (1,2,2,3,3,3) 1410. Wadim Tarasienko - (2*,3,1*,0,3,2*) 11+311. Jaimon Lidsey - (0,0,0,3,2,t) 512. Kacper Pludra - (w,1,1,2*,1,1) 6+113. Jason Doyle - zastępstwo zawodnika14. Kacper Łobodziński - (1,3,1,2) 715. Kevin Małkiewicz - (3,d,1*) 4+116. Jan Przanowski - nie startował Bieg po biegu:1. Dudek, Lampart, Fricke, Lidsey - 1:52. Małkiewicz, Affelt, Łobodziński, Lewandowski - 4:2 (5:7)3. Sajfutdinow, Fricke, Lambert, Pludra (w) - 2:4 (7:11)4. Łobodziński, Tarasienko, Przedpełski, Lewandowski - 5:1 (12:12)5. Przedpełski, Lampart, Pludra, Lidsey - 1:5 (13:17)6. Tarasienko, Dudek, Małkiewicz (d), Lambert (w) - 3:2 (16:19)7. Sajfutdinow, Fricke, Tarasienko, Affelt - 3:3 (19:22)8. Przedpełski, Lampart, Łobodziński, Lidsey - 1:5 (20:27)9. Fricke, Lambert, Dudek, Tarasienko - 3:3 (23:30)10. Lidsey, Sajfutdinow, Pludra, Lewandowski - 4:2 (27:32)11. Fricke, Pludra, Dudek, Przedpełski - 5:1 (32:33)12. Lambert, Lidsey, Małkiewicz, Affelt - 3:3 (35:36)13. Tarasienko, Sajfutdinow, Pludra, Lampart - 4:2 (39:38)14. Lambert, Łobodziński, Pludra, Przedpełski (w), Lidsey (t) - 3:3 (42:41)15. Fricke, Tarasienko, Sajfutdinow, Dudek - 5:1 (47:42) Motor Lublin niszczy rywali. Transfer będzie jednak nieunikniony