- Dlaczego jesteś lepszy od innych - takie pytanie zadał Michał Korościel Bartoszowi Zmarzlikowi. Na początku zawodnik próbował tłumaczyć, że nie skupia się na rywalach, lecz na sobie, ale potem podpisał się pod jedną z dwóch teorii, które przedstawił mu dziennikarz. Słów Lindgrena nie skomentował Korościel najpierw zacytował Fredrika Lindgrena. - Zobacz, jak on długo jedzie prosto. Ja tak próbuję, ale nie wychodzi. On jest dobry technicznie - miał komplementować Zmarzlika Lindgren. Tego Bartosz nie skwitował, choć ogólnie wiadomo, że jest świetnym technikiem. Balansem ciała potrafi zdziałać cuda. Dobór ścieżek też jest jego mocną stroną. Na prostej potrafi długo jechać wyprostowanym motocyklem. W żużlu mówią, że ktoś robi długie proste. Zmarzlik jest w tym perfekcyjny. Inni też próbują, ale aż tak dobrze im to nie wychodzi. O kasie wypowiedział się chętnie Zostawmy jednak ten wątek i przejdźmy do kolejnego, czyli do pieniędzy, bo akurat tego dotyczyła dalsza część rozmowy pod tytułem: dlaczego Zmarzlik jest lepszy od innych. - Mechanicy mówią mi, że Bartosz nie oszczędza. Jak ma zapłacić 100 tysięcy, żeby coś przetestować, to robi to, gdy inni zastanawiają się, czy to im się opłaca, kalkulują - powiedział Korościel i zapytał. - Ty nie kalkulujesz. Jakby była część za pół miliona, to byś w to wszedł. Zmarzlik powiedział, dlaczego tak dużo wydaje Zmarzlik przytaknął i wyjaśnił: - To bierze się z wielkiej chęci. To inwestycja w samego siebie. Lepiej żałować, że się spróbowało, niż żałować, że się tego nie zrobiło. A jak już rozmowa zeszła na pieniądze, to nie mogło zabraknąć pytania o mamę Dorotę Zmarzlik, która w rodzinie trzyma kasę i jest księgową teamu Zmarzlik. - Mama, daj pieniądze na silnik. Tak mówisz - dopytywał Korościel Zmarzlika. Na czym polega kontrola pani Doroty Zmarzlik - Mama wszystko kontroluje. Nie mogę sobie zaprzątać tym głowy. Jak dzwonię do Daniela Kowalskiego i mówię: zrób mi dwa silniki, to chcę to mieć. Mamuśka tego pilnuje, mówi ok - wyjaśnił Zmarzlik. W tym miejscu warto przytoczyć taką historię z wizyty Zmarzlika u jednego z największych sponsorów, który daje mu około pół miliona na sezon. Kiedyś w rozmowie z gośćmi, którzy w tym czasie byli sponsora Zmarzlik wyznał, że całość kwoty pójdzie na sprzęt, że nic mu z tego nie zostanie. Ci ludzie się dziwili, ale właśnie taki jest Zmarzlik. Nie oszczędza na inwestycji w siebie.