Zmarzlik wszystkich zaskoczył. Wilfredo Leon zrobił wielkie oczy
W czwartkowy wieczór odbyło się wyjątkowe wydarzenie charytatywne z udziałem gwiazd sportu, w tym m.in. Bartosza Zmarzlika i Wilfredo Leona. Choć różnica we wzroście obu panów wynosi ponad 30 centymetrów, to nie przeszkodziło im to w rozegraniu meczu koszykówki w asyście tłumów kibiców. Chodzi oczywiście o mecz Wielkich Serc, w którym wzięły udział koszykarki Polskiego Cukru AZS UMCS i koszykarzy Startu oraz Słodka Drużyna Sportowców.
Wydarzenie miało swój szczególny cel, bo chodziło o akcję "Pomóż Dzieciom Przetrwać Zimę". W trakcie imprezy, która odbyła się w Lublinie udało się zebrać około 900 kilogramów słodyczy. W tej akcji chodzi o zbieranie darów rzeczowych a nie pieniędzy.
Zmarzlik i Leon błyszczeli na parkiecie
Obaj panowie byli największymi gwiazdami meczu, który zakończył się symbolicznym wynikiem 66:66. Kapitanem Słodkiej Drużyny Sportowców był nomen omen gospodarz Bartosz Zmarzlik, bo pięciokrotny mistrz świata na żużlu na co dzień reprezentuje barwy miejscowego Motoru Lublin. Nie był to jedyny przedstawiciel tej bardzo popularnej dyscypliny sportowej w mieście. U boku mistrza na parkiecie zameldowali się także Mateusz Cierniak oraz Wiktor Przyjemski.
Całej trójce daleko do warunków, które ułatwiałyby im grę w koszykówkę. Żużlowcy to przecież z reguły niscy i bardzo szczupli zawodnicy. Nie przeszkadzało im to w dobrej zabawie i grze. Jak trzeba było, panowie korzystali z pomocy rosłych kolegów i w ten sposób byli w stanie wykonać nawet wsad do kosza. Udowodnił to w jednej z akcji Cierniak, który prywatnie jest wielkim fanem ligi NBA.
Poza Zmarzlikiem i spółką wszystkie oczy rzecz jasna zwrócone były też na Wilfredo Leona, gwiazdy siatkarskiej kadry Nikoli Gribicia. Siatkarz świetnie bawił się na parkiecie, a w wolnych chwilach pozował do zdjęć i rozdawał fanom autografy. Dodajmy też, że po stronie Polskiego Cukru AZS UMCS pojawiła się Stella Johnson, była koszykarka WNBA.
Gwiazdy zjednoczyły się w szczytnym celu
Warto wspomnieć, że mecz Słodkich Serc to nie tylko sportowe przeżycia, ale przede wszystkim akcja charytatywna, która od lat niesie pomoc dzieciom z lubelskich domów dziecka. Zapoczątkowała ją Ewa Dados. Poza symbolicznymi słodyczami akcja ma na celu zbiórkę trwałej żywności, odzieży, środków czystości i zabawek dla potrzebujących rodzin.