Kibice czekali na oświadczenie Zmarzlika Kibice z pewnością czekali na te słowa. Wielu z nich przejechało tysiące kilometrów, żeby obejrzeć Bartosza Zmarzlika w Vojens. Liczyli na sportowe emocje i koronację, bo przed turniejem Polak miał 24 punkty przewagi nad drugim Fredrikiem Lindgrenem. Kiedy okazało się, że Zmarzlika nie będzie, to ze stadionu poznikały polskie flagi. - Nie jedziemy - krzyczeli fani zgromadzeni pod stadionem. Jury pozostało głuche na to wołanie. Zmarzlik został wykluczony za nieprzepisowy strój, Lindgren w turnieju zajął drugie miejsce i przewaga Polaka stopniała do 6 punktów. Zmarzlik długo milczał. Musiał ochłonąć Zmarzlik długo milczał i nie komentował zamieszania w Vojens. Potrzebował czasu, żeby ochłonąć. Dobrze, że teraz przeprasza i bierze część winy na siebie, bo jednak brak kevlaru dał jury pretekst do tego, żeby wyrzucić go z zawodów. Z oświadczenia dowiadujemy się też jednak, że organizatorzy nie zwrócili mu uwagi i dopuścili go w nieregulaminowym stroju do kwalifikacji. Wiemy też, że Zmarzlik miał ze sobą właściwy kevlar. Ten zły założył z powodu dużego zamieszania, jakie było przed kwalifikacjami.