Dariusz Ostafiński, Interia: Zmarzlik był w Cardiff wolny, runda zasadnicza była dla niego drogą przez mękę, ale w półfinale wygrał z najgorszego pola, a w finale wyprzedził na ostatnich metrach Fredrika Lindgrena. Stanisław Chomski, trener ebut.pl Stali Gorzów: W półfinale robotę zrobił Zmarzlikowi Martin Vaculik. Bo Zmarzlik w półfinale nie wygrał startu, ale rywale pojechali za Vaculikiem, blisko krawężnika, a po szerokiej została autostrada. Zmarzlik nią pojechał i objechał wszystkich. Poza wszystkim Bartek potrafi się zmobilizować i skoncentrować na ważne biegi. Kiedy trzeba postawić kropkę nad "i", to on to robi. Minięcie Lindgrena tuż przed metą, to było coś wielkiego. Zmarzlik pokazuje, że całe to gadanie o sprzęcie nie ma sensu, bo okazuje się, że można zrobić swoje, nawet gdy motocykle nie są szybkie. O tym, jak funkcjonuje sprzęt, decyduje tylko i wyłącznie zawodnik. Chomski o unikatowych zdolnościach Zmarzlika Chce pan powiedzieć, że nawet ktoś tak dobrze znający żużlowe silniki, jak Zmarzlik może nie trafiać z regulacjami. Nie. Chcę powiedzieć coś wręcz odwrotnego. Chcę powiedzieć, że on wydusił z tego sprzętu, co się da. Nie zmienił motocykla, bo cały czas jechał na tym samym. I to jest klasa zawodnika, bo nie jest sztuką wziąć od tunera dobry silnik, włożyć do ramy i niech mnie wiezie. Sami widzieliśmy dysproporcje. Zmarzlik mimo turbulencji ani razu nie przyjechał ostatni, podczas gdy inni jechali od ściany do ściany. Raz byli pierwsi, raz ostatni. Zmarzlik musiał się jednak sporo napracować, żeby zebrać w rundzie zasadniczej 8 punktów. Wydarł dużo punktów na trasie. W pierwszym biegu wyprzedził Holdera, w drugim Janowskiego i tak zbierał. Jak powiedziałem, wydusił ze sprzętu, ile się da. Nie wiem, czy mógł więcej. Decyzje w boksie zapadają czasem w ułamku sekundy. Jakby jednak nie było, chodzi o to, że zawodnik musi dołożyć coś od siebie, bo bez tego o medalu może zapomnieć. Bewley pokazał, że przed nim jeszcze wiele pracy I nasz zawodnik dołożył. Dołożył, a już taki Bewley, choć ma potencjał, nie zrobił tego. W takim biegu ładować się w taśmę. Ten wyścig pokazał, że Bewley musi się dużo uczyć. Wielu mówiło, że to już jest zawodnik gotowy do rywalizacji ze Zmarzlikiem, ale tak nie jest. Bo potencjał to za mało. Talent to jest to coś, to punkt wyjścia, ale trzeba jeszcze wielkiej pracy. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że Zmarzlik już zdobył czwarty tytuł. Zmarzlik ma złoto w garści. I nawet wielka determinacja i często taka brutalna, zdecydowana jazda Lindgrena tego nie zmienią. Tak w ogóle, to ja się dziwię komentatorom. Czy oni nie widzieli, jak Lindgren wywozi Holdera? Szwed sam się w pewnym momencie zorientował, że przesadził, bo zaczął kontrować motocykl. Zasłużenie został wykluczony. Też tak uważam. Jestem natomiast ciekaw, jak pan widzi walkę o srebro i brąz. Jak to się skończy? Lindgren jedzie dobrze, ostro, więc Vaculik musiałby się mocno zmobilizować, żeby to odrobić. Jest to możliwe, bo teraz będą stałe tory, a na nich Vaculik dobrze się czuje. Martin musi jednak uważać, bo za jego plecami jest Jack Holder. Ból mu dokucza, ale robi swoje. "Nie ma nikogo świeżego". Zmarzliik nie ma z kim przegrać A co za rok? Co z dalszą hegemonią Zmarzlika? Nikogo świeżego nie ma. Lambert i Bewley mają pojedyncze wyskoki, ale to za mało. Wydawało się, że może Woffinden, ale w Cardiff, jak go Zmarzlik docisnął, to on nagle chciał szybko zawęzić i popełnił błąd. Ktoś już powiedział, że tylko powrót Rosjan mógłby uatrakcyjnić cykl. Pan by dał im szansę? Ja nie jestem od tego, żeby im coś dawać. Wiadomo, że Łaguta i Sajfutdinow jadą teraz jako Polacy, ale są nimi z powodów komercyjnych. Jak był wojna, to też się jednoznacznie nie opowiedzieli. Ja ich staram się zrozumieć. Są Rosjanami, tam mają rodziny, więc wolą się nie wychylać. Natomiast ich powrót niewątpliwie uatrakcyjniłby cykl i Zmarzlik miałby z kim walczyć o złoto. Gollob miał dużego pecha, bo trzy razy mógł być mistrzem świata, ale miał taką konkurencję, że głowa boli. Jak nie Nielsen, to Rickardsson. A jeszcze Pedersen z Crumpem, czy Adams. Rosjanie mogliby wrócić. Chomski stawia jeden warunek To nie umniejsza jednak Zmarzlikowi. Nie jego wina, że nie ma rywali. Bartek ma szczęście. I oczywiście, że nie umniejsza, bo jak byli Rosjanie, to też został mistrzem. Nie zmienia to faktu, że z nimi byłoby ciekawie. Musieliby wrócić jako Polacy. To odpada. Dla mnie tylko ich jazda pod neutralną flagą ma sens. Nie mogą robić konkurencji naszym. Zwłaszcza wobec tego, że tam jednak mamy problem takiej podwójnej moralności. Czyli? Czyli dałbym im szansę jazdy, ale bez flagi. Nawet w naszej lidze powinni jechać jako obcokrajowcy, ale bez flagi. Tak jest w tenisie, więc w żużlu też mogłoby się sprawdzić. Najważniejsze, żeby nie zajmowali miejsca naszym, bo to nie byłoby normalne.