Żużlowcy w przeciwieństwie do gwiazd innych topowych sportów muszę samodzielnie płacić za dojazdy na mecze, za mechaników zakup i serwis sprzętu oraz inne pokrewne rzeczy. Tomasz Gollob zdobywając mistrzostwo świata wyznał, że nie zarobił w tamtym sezonie ani złotówki, bo wydał 2 miliony na sprzęt. Nie wiadomo, ile Gollob nakupił wówczas sprzętu, niemniej obecnie zawodnik cyklu Grand Prix wydaje na sezon zawrotną kwotę. Woźniak i Kubera zatrudnili nowe osoby Dla Dominika Kubery i Szymona Woźniaka nadchodzący sezon będzie pierwszym w roli stałych uczestników cyklu Grand Prix. Szymon Woźniak zaczął współpracę z Gregiem Hancockiem, a Dominik Kubera zatrudnił dodatkowego mechanika do teamu. - Na pewno wiele się nie zmieniło w moich przygotowaniach. Zawsze starałem się być tak dobrze przygotowany do sezonu, jak to możliwe. Przygotowania między sezonami zawsze się różnią, bo staramy się poprawiać niektóre rzeczy. Nie ma jednak żadnej rewolucji. Największą różnicą jest współpraca z Gregiem Hancockiem - wyznaje Szymon Woźniak. - Przygotowania fizyczne się nie zmieniły. W poprzednich latach czułem się bardzo dobrze i nie chciałem nic zmieniać. Jeśli chodzi o sprzęt to także dużo się nie zmieniło. Tylko kosmetyczne rzeczy, by tego sprzętu było trochę więcej, by móc dzielić się na bazy, wyjazdy. Nie ma żadnej rewolucji silnikowo. Jak czegoś będzie brakować, to zamówię. Silników mam sporo - mówi Dominik Kubera. Szymon Woźniak zapiera się, że sezon w cyklu Grand Prix nie wygenerował u niego na tyle większych wydatków, by to odczuć. Jak sam twierdzi, co rok zabezpiecza się w najwyższej jakości sprzęt, nigdy na tym nie szczędząc. - Jeśli chodzi o pieniądze i przygotowanie sprzętowe również nie ma wielkich różnic, bo nigdy na sprzęcie nie oszczędzałem i nigdy nie liczyłem wydawanych na sprzęt kwot. Staram się tak zbudować budżet, bym mógł się zabezpieczyć w sprzęt taki, jak potrzebuję. Za to jestem wdzięczny sponsorom. Zakupy były związane z ilością sprzętu, by móc rozdzielić się w każdym momencie na dwie bazy. W silnikach i motocyklach nie ma wielkiej rewolucji - skomentował Woźniak.