Bartosz Zmarzlik ma dopiero 29 lat, a już na swoim koncie posiada 5 tytułów indywidualnego mistrza świata, 2 srebrne medale i 1 brązowy. Polak jest na najlepszej drodze do pobicia rekordu wszech czasów. Za rok może zrównać się z wielkimi legendami, Rickardssonem i Maugerem. - Wiedziałem, że to pytanie po raz kolejny się pojawi. Dostawałem je po drugim, trzecim i czwartym tytule, więc i po piątym musiałem. Takie jest życie, dla mnie to nic nowego - zaczął swoją wypowiedź na konferencji prasowej po GP Danii Bartosz Zmarzlik. - Nie myślę o tym, jako o czymś, co muszę dokonać, a tylko mogę. Kocham ścigać się na motocyklu, ale nikt nie wie, co przyniesie przyszłość. Oczywiście chcę zdobyć kolejne mistrzostwo. Wciąż jestem młody i głodny zwycięstw - mówi Zmarzlik. Żużel. Zmarzlika zdyskwalifikowali w Vojens. Teraz zagrał im na nosie Przed rokiem Bartosza Zmarzlika zdyskwalifikowano przed Grand Prix Danii w Vojens za nieregulaminowy kevlar. Symbolicznie w tym sezonie Polak przypieczętował na duńskiej ziemi piąty tytuł indywidualnego mistrza świata. - To niesamowita noc, zważając na to, co stało się w Vojens przed rokiem. To dobrze, że udało mi się już w Vojens przypieczętować tytuł, bo do marca moje życie będzie dużo lżejsze - mówi Zmarzlik. Polak jako pierwszy w historii zdobył trzy tytuły mistrza świata z rzędu w erze Grand Prix. - Jestem z tego powodu szczęśliwy. Lubię w sporcie robić coś inaczej, niż inni. Gratulacje także dla Roberta Lamberta, który po raz pierwszy wygrał rundę Grand Prix. Powiedziałem mu, że pierwszy raz zawsze smakuje najlepiej, bo znam to uczucie - mówi Zmarzlik.