Moje Bermudy Stal Gorzów wybiera się w piątek na wyjazdowe spotkanie z ZOOLeszcz GKM-em Grudziądz. Gospodarze są jedną z rewelacji początku rozgrywek, choć nie mają w kadrze żadnego zawodnika z cyklu Grand Prix. Zupełnie inaczej niż goście, których barw broni aż trzech żużlowców ścigających się o indywidualne mistrzostwo świata - Bartosz Zmarzlik, Martin Vaculik ze Słowacji oraz Anders Thomsen z Danii. Żużel. Bartosz Zmarzlik - wyścig z czasem Trudno jednoznacznie przewidzieć dokładną godzinę zakończenia meczu w Grudziądzu. Skoro zaczyna się o 20:30, to trudno oczekiwać, by zawodnicy mogli opuścić parking przed 22:00. Jeśli zawody odbędą się bez większych zawirowań, to Zmarzlik i spółka gotowi do wyjazdu powinni być po 23:00. Oznacza to prawdziwy wyścig z czasem, bo trening na chorwackim torze rozpoczyna się już o 13:00. Nie trzeba być tegorocznym maturzystą z geografii, by zrozumieć rozmiar problemu. Grudziądz - o czym wie większość polskich turystów - jest jednym z ostatnich przystanków w drodze nad Bałtyk. Chorwacja - z czego zdaje sobie sprawę nie mniejsza liczba Polaków - to kierunek zupełnie przeciwny. Oba stadiony dzieli ponad 1000 kilometrów. Żużlowcy są przygotowani na takie warunki. Ich busy to istne domy na kółkach. Trudno oczekiwać, że tej nocy Bartosz Zmarzlik osobiście wskoczy za kółko samochodu. Dwukrotny mistrz świata zostawi kierowanie mechanikom, a sam zapewne położy się w łóżku. Czy naładowany adrenaliną po ligowym spotkaniu zaśnie spokojnie? Nie wiadomo. Żużel. PGE Ekstraliga jedzie też w niedzielę Większość jego rywali ma więc w Chorwacji ułatwione zadanie. Przyjadą do Gorican dzień wcześniej i noc poprzedzającą turniej spędzą w hotelowych pokojowych. Sprawiedliwości stanie się zadość dopiero po zawodach. Wówczas to Zmarzlik uda się na nocleg, zaś inni ruszą do Polski. W niedzielę o 16:30 Betard Sparta Wrocław jedzie z zielona-energia.com. Włókniarzem w Częstochowie. 3 godziny później rozpocznie się spotkanie For Nature Apatora Toruń z Motorem Lublin. Szykuje nam się wiele przypadków tzw "syndromu Crumpa" - zawodników, którzy dzień po niezłym turnieju Grand Prix słabiej spiszą się w lidze. Wielu kibiców głośno wyrazi swoją niechęć. Większość z nich będzie kierować ją w stronę żużlowców, a nie osób tworzących kalendarz. Wydaje się zaś, że takich historii można by uniknąć, gdyby tylko pomyśleć o nich podczas przedsezonowych prac nad terminarzem.