Na początku stycznia poznamy najpopularniejszego, a dla niektórych najlepszego sportowca roku 2023 w Polsce. Choć do finału Plebiscytu jeszcze niespełna dwa miesiące, to już teraz wydaje się, że kandydatów do zwycięstwa jest dwóch - to Iga Świątek i Bartosz Zmarzlik. Kto sportowcem roku 2023? To chyba dobry moment na tego typu dywagacje, bo zarówno Iga jak i Bartosz swoje sezony już zakończyli i kolejnych trofeów do swojego konta dopisywać nie będą. Bardzo ciekaw jestem tych rozstrzygnięć. Mam wrażenie, że obojgu zwycięstwo się należy. W końcu mają za sobą niemalże doskonały rok. Zmarzlik zasadniczo wygrał wszystko, co się da. Obronił mistrzostwo świata, wygrał Drużynowy Puchar Świata z reprezentacją, zdobył złoto w Indywidualnych Mistrzostwach Polski, wygrał PGE Ekstraligę wspólnie z Platinum Motorem Lublin i do tego wszystkiego był najlepszym zawodnikiem ligi. Jednym słowem - więcej wygrać się nie dało. Prawdziwy dominator. Iga może nie wygrała wszystkie, ale zakończyła sezon imponującym triumfem w WTA Finals i wróciła na fotel liderki rankingu. Wcześniej wpadło zwycięstwo w Wielkim Szlemie w Roland Garros i cała masa sukcesów innych turniejach. Żyjemy w czasach doskonałych sportowców, którzy nie zasługują na to, aby być na drugim miejscu. Na kogoś jednak musi paść. Wiele zależy od mobilizacji środowisk skupionych wokół tych dyscyplin. Myślę, że tutaj delikatną przewagę ma Iga Świątek. Nie można jednak zapomnieć, że kiedyś Zmarzlik sensacyjnie pokonał w Plebiscycie samego Roberta Lewandowskiego. Wówczas kibice żużla - bez względu na podziały - zmobilizowali się i zapewnili mu zwycięstwo. Trzykrotny mistrz podjął decyzję. Ci kibice ucierpią najbardziej Zmarzlik i tak już może świętować Jakimkolwiek wynikiem nie zakończy się ta rywalizacja uważam, że Bartosz i tak może być z siebie dumny. Co roku melduje się w ścisłym topie, a jego nazwisko jest już znane ludziom, którzy na co dzień nie interesują się żużlem. To ważne, bo nikt nie może mu zarzucić, że uprawia sport, którym interesują się tylko zapaleńcy. Stał się naprawdę dobrym ambasadorem żużla jako dyscypliny płynnie przejmując pałeczkę po Tomaszu Gollobie. Chcą go pożegnać na PGE Narodowym. Zaskakująca odpowiedź gwiazdy