Sebastian Zwiewka, Interia: W pierwszym finale Indywidualnych Mistrzostw Polski zajął pan ósme miejsce. Po taki wynik przyjechał pan do Rzeszowa?Mateusz Cierniak, żużlowiec Platinum Motoru Lublin: W zupełności jestem zadowolony z tych zawodów. Szczerze? Myślę, że mogło być tylko i wyłącznie gorzej. Zwłaszcza że pojechałem trochę z doskoku, wykorzystując nieobecność Adriana Gały. Pojechałem fajnie, powalczyłem na dystansie. Jak najbardziej mogę być zadowolony.Rozpoczął pan od zera, później powoli się pan rozkręcał. W czwartym wyścigu jednak znów na pana koncie pojawiło się zero.- W pierwszym biegu po prostu miałem niedopasowany motocykl. Jak przytrafiło mi się drugie zero, to stawka była naprawdę mocna. Uważam, że czwarte miejsce w takiej obsadzie nie przynosi mi wstydu. Tym bardziej że było po walce z Maćkiem Janowskim. Wyścigi są różne. Czasami się wygrywa, czasami się przegrywa. W pamięci kibiców zapadną jednak fajne biegi. Z tego jestem dumny. Cierniak mówi o dotkliwej porażce w Grudziądzu W niedzielę przegraliście w Grudziądzu 34:56. Takich rozmiarów porażki chyba nikt się nie spodziewał. Ciężko się wstawało po tak bolesnej porażce?- Ja akurat wstałem dobrze. Nie miałem żadnych problemów, jeśli chodzi o kwestię tego meczu. Byłem tylko jeszcze trochę obolały po piątkowym turnieju w Pradze. Zresztą nadal odczuwam upadek, bo nie jestem w 100 proc. formie fizycznej. W Grudziądzu starałem się robić tyle, ile było w mojej mocy. Po prostu nie wszyscy zawodnicy pojechali na miarę swoich możliwości. Trochę się pogubiliśmy - i jak pan mówi - chyba nikt nie spodziewał się takiego wyniku. Musimy jednak przyjąć to z godnością i w przyszłości nie powtarzać takich błędów.Brakowało punktów seniorów.- Zgadza się. Ja starałem się jechać jak najlepiej. Uważam, że mogłem jeszcze więcej wyciągnąć z tych zawodów, bo nie wszystko potoczyło się tak, jakbym chciał. W niektórych wyścigach popełniałem błędy. Cały czas się uczę. Mam nadzieję, że z każdej porażki będę wyciągał wnioski i zaprocentuje to w przyszłości.Dopiero mecz w Grudziądzu pokazał, że strata Dominika Kubery jest tak mocno odczuwalna?- Po części tak. Straciliśmy naprawdę dobrego zawodnika. Widać, że go brakuje w naszym zespole, natomiast w tym momencie musimy się skupić na tym, co zgotował nam los. Nie ma co dłużej o tym myśleć i zrzucać nasze porażki czy nieudane mecze na brak Dominika. Po prostu musimy dawać z siebie wszystko i jechać na miarę swoich możliwości. Wtedy w każdym meczu realna będzie wygrana. Czekają na Kuberę. Złoty junior dostaje więcej szans Kto jak kto, ale akurat pan korzysta na absencji kolegi. Na początku sezonu jeździł pan zazwyczaj w trzech biegach, a ostatnio dochodzą kolejne dwa.- Zgodzę się, że takie rozwiązanie jest dla mnie korzystne. Trzy biegi dla zawodnika w moim wieku to naprawdę mało. Najczęściej są one ułożone tak, że mam jedną serię przerwy, a tor bardzo mocno się zmienia i nie zawsze trafiam z przełożeniami po kilkubiegowej przerwie w meczu. Teraz jeżdżę więcej, mogę się rozjeździć. Wydaje mi się, że widać postęp. Jestem regularniejszy niż na początku rozgrywek.Jest pan zadowolony z przebiegu tego sezonu?- Początek nie był zadowalający, ale z meczu na mecz się rozkręcam. Dochodzą kolejne zawody i idzie mi coraz lepiej. Moja forma nadal się stabilizuje, a co najważniejsze, coraz pewniej czuję się na motocyklu.W domowym meczu z Cellfast Wilkami wywalczył pan swoją drugą "dwucyfrówkę" w PGE Ekstralidze.- To prawda. Był to mój drugi dwucyfrowy wynik w karierze po ubiegłorocznym meczu z Toruniem w play-offach, kiedy zdobyłem 14 punktów. Myślę, że pokazuję potencjał i to, że moja praca nie idzie na marne.W Pradze pan zwyciężył, więc nie ma co się oszukiwać - pana celem jest obrona tytułu Indywidualnego Mistrza Świata Juniorów.- Jasne, że celem jest kolejne złoto. To zadanie jest jak najbardziej do wykonania, ale przede mną są jeszcze dwie rundy na torach w Gorzowie i Vojens. Druga runda już niedługo, natomiast teraz skupiam się na meczach ligowych. Oprócz ligi polskiej, mam jeszcze Szwecję. Stopniowo kolekcjonuję spotkania i regularnie wyciągam z nich wnioski. Nie chcę zbyt daleko wybiegać w przyszłość, bo to nie byłoby najlepsze zachowanie w tej części sezonu.