Rok temu pół PGE Ekstraligi biło się o Wiktora Przyjemskiego. NovyHotel Falubaz Zielona Góra miał oferować nawet 900 tysięcy złotych za podpis i 9 tysięcy za punkt. Niewiele gorszą ofertę złożyła ebut.pl Stal Gorzów. 19-latek wybrał jednak Orlen Oil Motor Lublin, bo jeździł tam wcześniej w zawodach juniorskich. Poznał ludzi, środowisko i bardzo mu się tam spodobało. Wielkie znaczenie miał też fakt, że w Motorze jeździ mistrz świata Bartosz Zmarzlik. Z Motoru może odejść, a Polonii niczego nie obiecywał Pozostanie Przyjemskiego w Motorze, nie jest jednak przesądzone. I nie chodzi nawet o to, że Abramczyk Polonia Bydgoszcz może awansować do PGE Ekstraligi. Przyjemski w rozmowie z Przeglądem Sportowym wyznał, że niczego Polonii nie obiecywał. Rozwód Przyjemskiego z Motorem może jednak nastąpić z innych powodów. Raz, że Lublin musi się liczyć z odejściem spółek skarbu państwa i uszczupleniem budżetu. Jeśli gwiazdy przyjdą po podwyżki (mają inne oferty), a tak się na pewno stanie, to Motor będzie musiał decydować, czy nie lepiej odpuścić najdroższego juniora. Przyjemski, przychodząc, miał dostać 700 tysięcy za podpis i 8 tysięcy za punkt. Motor mógłby pieniądze z tego kontraktu przeznaczyć na przekonanie seniorów do pozostania, a Przyjemskiego zastąpić Bartoszem Jaworskim. Przyjemski ma o czym myśleć. Wystarczy spojrzeć na liczby W tym przypadku nie chodzi jednak tylko i wyłącznie o rozterki Motoru. Przyjemski też ma o czym myśleć. W 8 meczach zaliczył zaledwie 25 biegów. Nieco ponad trzy na spotkanie. Rok temu w Abramczyk Polonii miał 4-5 biegów w każdym meczu i zrobił olbrzymi postęp. W Motorze zdecydowanie brakuje mu jazdy. W zasadzie można by dojść do wniosku, że ani Motor nie potrzebuje Przyjemskiego (bez niego też prowadziłby w tym roku w lidze), ani Przyjemski nie potrzebuje Motoru. A już na pewno mógł on przed rokiem wybrać lepiej. Dużo mówi się o Gollobie Nie ma jednak tego złego. Przyjemski podpisał w Lublinie roczny kontrakt i teraz może usiąść i zastanowić się, czy jest dalej sens to ciągnąć. Zresztą słyszymy, że Tomasz Gollob (w teamie Przyjemskiego jest jego wieloletni mechanik Wojciech Malak), legenda polskiego żużla, namawia Przyjemskiego na Stal. Gollob, startując w Gorzowie, został mistrzem świata i wiele temu klubowi zawdzięcza. Przyjemski mógłby pójść w jego ślady. Gorzowski tor jest wymagający, pomaga kształtować zawodników. Poza tym Stal ma skład idealnie skrojony pod Przyjemskiego. Na pozycjach seniorskich mają zostać Oskar Fajfer i Jakub Miśkowiak. Obaj jeżdżą w kratkę, więc Przyjemski mógłby liczyć na minimum cztery starty w każdym spotkaniu. Wiemy, że Stal nie zniechęciła się ubiegłorocznym niepowodzeniem i znów sonduje i kusi. Na Miśkowiaka poczekała rok (przyszedł w listopadzie 2023, ale już rok wcześniej miał ofertę), więc nie ma problemu, żeby z Przyjemskim było podobnie. Poszedł jasny przekaz w sprawie Zmarzlika. Na to mu nie pozwolą