Jeszcze przed fatalnym wypadkiem w Ostrowie Patrick Hansen oznajmił kibicom ROW-u Rybnik, że zostaje w klubie na kolejne dwa lata. Po złamaniu kręgosłupa sprawy kontraktowe zeszły jednak na dalszy plan. Klub jednak nie zapomniał o swoim kapitanie. Prezes Krzysztof Mrozek dotrzymał słowa i ustna umowa została przelana na papier. Hansen na dwa lata w ROW-ie Rybnik - Już wcześniej informowaliśmy, że Patrick Hansen będzie zawodnikiem ROW-u Rybnik w kolejnych dwóch sezonach. Potem naszemu kapitanowi przytrafiła się paskudna kontuzja w Ostrowie i wszystkie sprawy, także te kontraktowe, zeszły na bok. Jednak nie zapomnieliśmy i dziś z radością pragniemy państwu oznajmić, że podpisaliśmy z Hansenem umowę na lata 2024-2025 - tak zaczyna się komunikat na stronie ROW-u o przedłużeniu kontraktu z Hansenem. Hansen od dwóch miesięcy walczy o powrót do pełnej sprawności. Ma już za sobą pobyt w specjalistycznym ośrodku w Krakowie, a teraz jest już w domu, w Rybniku i ciężko pracuje, żeby zatańczyć na Sylwestra, a potem pojechać w pierwszej ligowej kolejce. Tak mówił w niedawnej rozmowie z portalem pobandzie.com.pl. Hansen to ciekawy medyczny przypadek Jak się zestawi marzenia Duńczyka z tym, jak poważnych obrażeń doznało jego ciało, to można pokiwać głową. Trudno jednak stwierdzić, że to wszystko jest niemożliwe. Hansen to naprawdę ciekawy medyczny przypadek. Po wypadku nie czuł nóg, teraz ma już tylko problem z jedną stopą. Już nie tylko porusza się na wózku, ale też chodzi o kulach i jeździ na rowerze. Postępy, które robi, są naprawdę niesamowite. W klubie trzymają kciuki za Hansena, bo jest on traktowany jak wychowanek. Mieszka w Rybniku z narzeczoną, która pochodzi z tego miasta. Szybko też złapał dobry kontakt z ludźmi, którzy zarządzają w klubie. Gdyby marzenie Hansena się spełniło i faktycznie byłby gotowy na pierwszą kolejkę, to ROW będzie miał nadwyżkę seniorów. Na razie jednak nikt się tym nie przejmuje. W klubie mówią, że mają plan i jak będzie tak daleko, to wdrożą go w życie.