Patrick Hansen, zawodnik ROW-u Rybnik, nie rzuca słów na wiatr i robi wszystko, aby kontuzja kręgosłupa nie przerwała jego kariery. Przypomnijmy, że w wyniku upadku w trakcie meczu 1. Ligi Żużlowej pod koniec sierpnia zawodnik złamał kręgosłup i leżąc jeszcze na torze stracił czucie w nogach. Później trafił na stół operacyjny. Po interwencji lekarzy doniesienia były znacznie bardziej optymistyczne, a sam zainteresowany zapowiedział swój powrót do sportu. Nowe informacja w sprawie stanu zdrowia Patricka Hansena Szczęście w nieszczęściu żużlowca polegało na tym, że nie przerwał on rdzenia kręgowego. Jego organizm zaczął też błyskawicznie się regenerować. Zasadniczo Patrick miał problem z lewą nogą i pośladkiem, gdzie miał zaburzone czucie. Prawa noga nie licząc złamanej kostki sprawowała się dobrze. Zawodnik szybko wziął się jednak za rehabilitację. Pierwszy miesiąc spędził w specjalnym ośrodku w Krakowie. Teraz trenuje w Rybniku. Najważniejsza informacja po nieco ponad dwóch miesiącach od upadku jest taka, że Hansen rzeczywiście wraca do zdrowia i ma się coraz lepiej. Regularnie publikuje zdjęcia i filmiki z przebiegu swoich ćwiczeń w mediach społecznościowych. W ostatnim czasie pochwalił się jazdą na rowerze. Kibice są pod wrażeniem, a sam Patrick nie ukrywa, że czuje się świetnie móc wrócić do jazdy na dwóch kółkach. Sprzedał akcje, dał kasę na "Wesele", a teraz wraca budować Hansen z optymizmem patrzy na dalszą rehabilitację Nieco ponad miesiąc temu Duńczyk w rozmowie z naszym portalem wspominał o badaniu rezonansem, które miał zaplanowane na końcówkę października. Nam udało się ustalić, że rzeczywiście miało ono miejsce, jednak na razie uraz jest jeszcze zbyt świeży, aby lekarze mogli powiedzieć coś więcej niż do tej pory. Krzepiącą informacją jest jednak to, że lewa noga Hansena ma się coraz lepiej. Zawodnik odzyskuje czucie w pośladku i stopie, a to oznacza, że rehabilitacja przebiega w dobrym kierunku. Oczywiście przed zawodnikiem ROW-u Rybnik jeszcze długa droga, aby jego ciało wróciło do pełnej sprawności. Najważniejszy jest jednak postęp, który wlewa duże nadzieje na jego powrót na tor już na wiosnę. Dla gwiazd mają miliony, a dla nich ochłapy, "To najgorzej opłacany zawód świata"