Mimo bardzo dobrej propozycji ze strony zielonogórskich działaczy Grzegorz Walasek nie zdecydował się na powrót do macierzystego klubu. Zamiast niego doszedł Mariusz Staszewski, który znów wraz ze szwagrem, Piotrem Świstem będzie bronił barw jednego zespołu. Nie należy również zapominać o utalentowanym juniorze Nowaczyku, który zasilił zielonogórską drużynę. Podstawowym obcokrajowcem mimo ubiegłorocznych animozji został były mistrz świata, Nicki Pedersen, a działacze "głowią" się teraz jak zmienić kontrakt z Richardssonem, który ma zagwarantowany udział w 15 spotkaniach. Wszystko wskazuje na to, że drużyna zielonogórska w tym sezonie może sporo "namieszać" i jej obecność w pierwszej czwórce nie będzie zbyt dużym zaskoczeniem. Przypuszczalny skład: N. Pedersen, Huszcza, Świst, Staszewski, Okoniewski, Suchecki, Nowaczyk. Zdaniem zawodnika: Andrzej Huszcza: Na pewno nie będzie łatwo ale wierzę, że zmieszczę się w składzie. Stać mnie na 7-8 punktów w meczu, a cały zespół może sporo "namieszać" pod warunkiem, że nikt nie zejdzie poniżej poziomu przyzwoitości. Zdaniem trenera: Jarosław Szymkowiak: Nie ma co wróżyć przed sezonem. Będziemy chcieli oczywiście wypaść jak najkorzystniej a jak to się skończy to zobaczymy w październiku. Okiem eksperta: Tomasz Lorek: Prowadzeni do boju przez dwa niespokojne duchy - Piotrka Śwista i Nicki Pedersena, pokuszą się o niejedną niespodziankę. Do zespołu dołączył "Stachu", solidny ligowiec i przesympatyczny chłopak. Kolejna groźna broń to "Okoń", jak zawsze trudny do pokonania na starcie, dobry refleks i serce dla kolegów z drużyny. Ciekawy powrót "Stojana"; do Zielonej Góry. Pracuś, który może przywozić ważne punkty. Trudna do przewidzenia młodzież w osobach "Suchego" i eks-rawiczanina Marcina Nowaczyka i gorąca, oddana publiczność, scementowana ubiegłorocznymi tragediami jakie nawiedziły "Zielonkę".