Po zeszłorocznym finale MPPK, w którym obsada nie przystawała randze zawodów, żużlowe władze zdecydowały się na regulaminowe zmiany. Od tej pory PGE Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi i finał Mistrzostw Polski Par Klubowych mają otwierać każdy sezon żużlowy. Nie do końca tak było w tym roku, bo w miniony weekend odbyło się m.in. Kryterium Asów, ale dzisiejsze PGE IMME to były pierwsze zawody w tak mocnej obsadzie. Pomimo znakomitych nazwisk na liście startowej i dogodnego terminu, zawody nie przyciągnęły na toruńską Motoarenę tłumów. Wydaje się, że jeśli władze PGE Ekstraligi chcą liczniejszej obecności kibiców, powinni rozważyć organizację zawodów w ośrodku bardziej spragnionym gwiazd, niż ekstraligowy Toruń. Pierwszy sprawdzian takiej koncepcji już jutro, bo w finale MPPK w Poznaniu będą rywalizowały gwiazdy. Pytanie, jednak, czy test będzie miarodajny, bo dobrej frekwencji nie służy pogoda - na Motoarenie było dziś naprawdę zimno, a i jutro w Poznaniu nie ma być lepiej. Imponująca lista startowa nie tylko nie przyczyniła się do dobrej frekwencji, ale nie zapewniła też przesadnie ciekawego widowiska. Większość biegów była rozstrzyganych na starcie, a po wyjściu z pierwszego łuku zawodnicy jechali gęsiego. Tym bardziej należy docenić piękną rywalizację Nickiego Pedersena i Jacka Holdera z biegu 10 - Duńczyk był na mecie niewiele szybszy od Australijczyka i zebrał zasłużone brawa. Zmarzlik jechał swoje. Pedersen stary, ale jary Choć to oczywiście nie były zawody ligowe i zawodnicy z pewnością testowali sprzęt, kilku żużlowców zasługuje na słowa pochwały. Zgodnie z oczekiwaniami zaprezentował się Bartosz Zmarzlik, który wygrał zawody. Prędkością imponował dzisiejszy jubilat, Nicki Pedersen - w dniu 45. urodzin zajął czwarte miejsce. Torunianie mogą się cieszyć dyspozycją Jacka Holdera, a wrocławianie Taia Woffindena, który pod koniec zawodów znalazł odpowiednie przełożenia i zakończył zawody na drugim miejscu. O delikatnym zawodzie można mówić w kontekście Patryka Dudka, który w sparingach imponował formą, a przed rozpoczęciem zawodów był jednym z głównych faworytów do zwycięstwa - ostatecznie zajął 9. miejsce. Niepokojąco wolny byli też Robert Lambert i Paweł Przedpełski, który z czterema punktami uplasował się na 15. miejscu. Słabo spisali się też juniorzy - Wiktor Lampart i Jakub Miśkowiak, którzy okupowali dolną część tabeli. Wyniki PGE IMME: 1. Bartosz Zmarzlik 13 (3,2,3,3,2) + 3 2. Tai Woffinden 9 (0,2,1,3,3) + 3 + 2 3. Leon Madsen 8 (0,0,3,2,3) + 3 + 1 4. Nicki Pedersen 12 (2,3,3,1,3) + 0 ---------------------------------------------------- 5. Jack Holder 10 (1,3,2,2,2) + 2 6. Mikkel Michelsen 8 (3,1,1,3,0) + 2 7. Martin Vaculik 7 (3,3,0,1,0) + 1 8. Maciej Janowski 7 (2,2,1,2,0) + 1 9. Janusz Kołodziej 9 (3,1,1,1,3) + 0 10. Patryk Dudek 8 (2,1,3,0,2) + d ---------------------------------------------------- 11. Jason Doyle 6 (0,0,2,3,1) 12. Dominik Kubera 6 (2,1,2,0,1) 13. Jakub Miśkowiak 5 (1,0,0,2,2) 14. Robert Lambert 5 (1,0,2,1,1) 15. Paweł Przedpełski 4 (1,3,0,0,0) 16. Wiktor Lampart 3 (0,2,0,0,1) 17. Krzysztof Lewandowski NS 18. Karol Żupiński NS