Włókniarz w Gorzowie uzbierał 42 punkty, a Woryna wywalczył 7+1. Na uwagę zasługuje jednak brak indywidualnego zwycięstwa. Pod koniec meczu wychowanek ROW-u Rybnik w strefie wywiadów został zapytany przez reportera Canal+ Łukasza Benza o numer trzy i jazdę od razu po polaniu toru. - No comment (bez komentarza) - wypalił przed kamerami Woryna, chcąc szybko uciąć temat. Temat udało się 27-latkowi uciąć tylko na kilkanaście minut. Po meczu pojawił się w mixed-zonie, gdzie za język ciągnęła go Daria Kabała-Malarz do spółki z komentatorem Tomaszem Dryłą. - Moim zdaniem "no comment" to wystarczająca odpowiedź na to pytanie. No comment to jest brak komentarza w tej sprawie - rozpoczął Woryna. PGE Ekstraliga. Włókniarz Częstochowa. Kacper Woryna wbił szpilkę trenerowi? Z każdym kolejnym pytaniem Woryna rozwijał jednak swoją wypowiedź. - Jak mam rozwinąć brak komentarza, to w takim razie zamieńmy to w komentarz. Przydzielanie numerów nie jest w mojej kompetencji. Nie chcę na ten temat się wypowiadać, ponieważ jestem zawodnikiem. Chcę jeździć w zawodach i robić jak najlepszy wynik, nieważne, z jakim numerem jadę - podkreślił.- Wiem też, że nie jestem wybitnym startowcem, a potrafię jeździć po trasie. Te biegi po równaniu są po prostu trudne, natomiast nie ma łatwych wyścigów. Myślę, że brak komentarza jest wystarczający. Nie chcę narzekać, mówić, rozpowiadać o tym, czy szukać problemu - dodał zawodnik.Tomasz Dryła zapytał żużlowca wprost, czy wcześniej zgłaszał swoje uwagi trenerowi Januszowi Ślączce. - Wydaje mi się, że to trener i sztab szkoleniowy powinien widzieć takie rzeczy - stwierdził krótko polski reprezentant Włókniarza. Głowy słynnych braci nie wytrzymały! Wielka sensacja w meczu polskiej ligi Żużel. Janusz Ślączka odpowiedział na słowa zawodnika Szybko Łukasz Benz znalazł w parku maszyn Janusza Ślączkę, który przed kamerami mógł odpowiedzieć na słowa swojego podopiecznego. - Rozmawialiśmy, ale też z układu par dobrze to wychodzi. Po równaniu powinni jechać zawodnicy, którzy dobrze startują. Kacper dobrze startuje, także nie powinien mieć problemów. Jechał w wyścigu trzynastym, czyli nie było po równaniu, w wyścigu czternastym nie było wody. Nie wygrał tych biegów - ocenił szkoleniowiec.- Na pewno zaangażowanie Kacpra jest bardzo duże, podobnie jak pozostałych zawodników. To nie ulega żadnych wątpliwości. Jeszcze nie ma tej prędkości, chyba to najbardziej kuleje - podsumował Ślączka.W Częstochowie nie mają czasu na rozdrapywanie ran. Już we wtorek, 30 kwietnia Włókniarz ugości na własnym torze w zaległym meczu drugiej kolejki PGE Ekstraligi Betard Spartę Wrocław. Kibice przynieśli do klubu wielkie pieniądze. Duński mistrz bezradny, sensacyjny bohater