Sygnalizowaliśmy już przed spotkaniem z Motorem Lublin, że kibice Apatora mogą być w gorszych humorach, niż przed tygodniem, ale aż takiej żenady nie spodziewał się nikt. Apator Toruń już po pierwszej serii startów przegrywał 19:5, a początek kolejnej serii przyniósł kolejną podwójną porażkę. Torunianie odetchnęli z ulgą z uwagi na fakt, że bieg szósty przyniósł przełamanie i pierwsze biegowe zwycięstwo Apatora. Całe szczęście dla widowiska, że druga seria startów ułożyła się remisowo, bo inaczej naprawdę kibice Apatora mogliby się rozejść i wyłączyć odbiorniki telewizorów. Tak, czy inaczej Motor Lublin kontrolował cały przebieg meczu, a Jack Holder i Bartosz Zmarzlik do spółki z Robertem Lambertem i Emilem Sajfutdinowem pokazali prawdziwą wirtuozerię jazdy, ozdabiając mizerne widowisko kapitalnymi wyścigami. Wynik nie odzwierciedla tego, co działo się na torze, a Apator nieco odrobił ponad dwudziestopunktową stratę w wyścigach nominowanych. W zasadzie nie ma co rozpisywać się nad dyspozycją zawodników Orlen Oil Motoru Lublin, bo byli po prostu na innym poziomie. Kibice żartowali nawet, że ten mecz to było spotkanie gołej tylnej części ciała z batem. Przedpełski nadal zawodzi. Lampart nie doszedł do siebie Z perspektywy Apatora Toruń nie zmieniło się nic jeśli chodzi o Pawła Przedpełskiego. Wychowanek Apatora wciąż zawodzi po całości. Potwierdziło się to, że w meczu z Unią punktował tylko dlatego, że Unia była bardzo słaba. Podobnie zresztą Wiktor Lampart, który w meczu z leszczyńskimi bykami dowiózł do mety 11 punktów z bonusami. W Lublinie, choć jechał na torze, na którym startował w przeszłości, zawiódł i nie dowiózł do mety ani jednego punktu. Mogą dziękować Bogu za Sajfutdinowa Choć z Torunia na Jasną Górę jest 300 kilometrów, kibice Apatora mogą dziękować Bogu za Emila Sajgutdinowa. Rosjanin z polskim paszportem po raz kolejny ciągnął wynik zespołu na swoich barkach. Sajfutdinow nawet, gdy nie wyszedł najlepiej ze startu, potrafił mijać rywali na dystansie, a to było rzadkością w piątkowym spotkaniu. Ozdobą meczu był pojedynek Bartosza Zmarzlika właśnie z Emilem Sajfutdinowem w biegu 13. Zawodnicy tasowali się na dystansie, ale ostatecznie to Sajfutdinow przyjechał przed naszym mistrzem świata. Lider aniołów zapisał przy swoim nazwisku 16 punktów. Wtórować Sajfutdinowowi próbowali Robert Lambert oraz Patryk Dudek. Ten pierwszy przebudził się po słabym początku meczu. Dudek miał przebłysk, bo wygrał nawet z Bartoszem Zmarzlikiem, ale jego występ można uznać i tak za mizerny. Orlen Oil Motor Lublin - KS Apator Toruń 53:37 Orlen Oil Motor Lublin: 9. Dominik Kubera 8+3 (2*, 1*, 3, 2*, 0) 10. Mateusz Cierniak 6+1 (3, 2, 0, 1*) 11. Jack Holder 10+1 (3, 3, 1*, 3, 0) 12. Fredrik Lindgren 10+1 (1, 2*, 2, 3, 2) 13. Bartosz Zmarzlik 10 (3, 1, 3, 2, 1) 14. Wiktor Przyjemski 5+2 (2*, 2*, 1) 15. Bartosz Bańbor 4 (3, 0, 1) 16. Bartosz Jaworski - ns KS Apator Toruń: 1. Patryk Dudek 9+1 (1, 3, 1*, 1, 0, 3) 2. Robert Lambert 9+2 (0, 2*, 2, 2, 1, 2*) 3. Wiktor Lampart 1 (0, 1, 0, -, -) 4. Paweł Przedpełski 0 (0, 0, -, 0) 5. Emil Sajfutdinow 16 (2, 3, 2, 3, 3, 3) 6. Krzysztof Lewandowski 2 (1, 1, 0, 0) 7. Mateusz Affelt 0 (0, 0, -) 8. Anders Rowe - ns Bieg po biegu: Holder, Kubera, Dudek, Kampart 5:1Bańbor, Przyjemski, Lewandowski, Affelt 5:1 (10:2)Zmarzlik, Sajfutdinow, Lindgren, Lambert 4:2 (14:4)Cierniak, Przyjemski, Lewandowski, Przedpełski 5:1 (19:5)Holder, Lindgren, Lampart, Przedpełski 5:1 (24:6)Dudek, Lambert, Zmarzlik, Bańbor 1:5 (25:11)Sajfutdinow, Cierniak, Kubera, Affelt 3:3 (28:14)Zmarzlik, Sajfutdinow, Przyjemski, Lampart 4:2 (32:16)Kubera, Lambert, Dudek, Cierniak 3:3 (35:19)Sajfutdinow, Lindgren, Holder, Lewandowski 3:3 (38:22)Lindgren, Kubera, Dudek, Przedpełski 5:1 (43:23)Holder, Lambert, Bańbor, Lewandowski 4:2 (47:25)Sajfutdinow, Zmarzlik, Cierniak, Dudek 3:3 (50:28)Dudek, Lindgren, Lambert, Kubera 2:4 (52:32)Sajfutdinow, Lambert, Zmarzlik, Holder 1:5 (53:37)