Grzegorz Zengota od ponad miesiąc był łączony z Orłem Łódź. Pojawiały się informacje, że Abramczyk Polonia Bydgoszcz może go jednak nie puścić (klub miał w pewnym momencie problemy z krajowymi zawodnikami). Kontakt z żużlowcem nawiązała też Metalika Recycling Kolejarz Rawicz. Finalnie Zengota nie pojedzie w żadnej z wymienionych drużyn. - Po weekendzie mój nowy klub powinien ogłosić kontrakt - wyjaśnia Zengota. Grzegorz Zengota miał jeździć w Orle Łódź Nowy klub Zengoty, jaki by nie był, to będzie duże zaskoczenie. W końcu było niemal pewne, że pojedzie on w Orle. - Na początku października ustaliliśmy warunki, z których klub po trzech tygodniach zaczął się wycofywać - opowiada Zengota. - Nie podaliśmy sobie ręki, ale ja to pierwsze porozumienie traktowałem bardzo poważnie. Potem jednak coś zaczęło się psuć. Ludzie z klubu przez trzy tygodnie nie odbierali ode mnie telefonu. Gdy w końcu spotkaliśmy się po raz drugi, okazało się, że ta pierwsza oferta już nie jest aktualna. Zgodziłem się na kolejne ustępstwa, bo bardzo chciałem jeździć w tej drużynie, ale znów był okres bez odbierania telefonu i kolejne zmiany - relacjonuje zawodnik. Grzegorz Zengota nie mógł dłużej czekać na decyzję działaczy Orła Finalnie Zengota związał się z innym klubem. - Gdyby pan Witold Skrzydlewski poszedł profesjonalnie i rzetelnie do tematu, to już dawno byśmy ten kontrakt podpisali. W końcu jednak musiałem się zdecydować na inny klub, dłużej nie mogłem czekać. Nie czuję się winny zaistniałej sytuacji, bo ja bardzo chciałem jeździć w Orle, w drużynie, którą prowadzi Adam Skórnicki. Tak czy inaczej, dziękuję za rozmowy i za to, że mogłem w Łodzi trenować - kwituje Zengota. Żużlowiec nie chce zdradzić, gdzie będzie jeździł. Spekuluje się, że to może być ROW Rybnik. Być może czegoś więcej uda się dowiedzieć kibicom z Bydgoszczy. Zengota na 5 listopada zaplanował z nimi spotkanie. Chce w ten sposób pożegnać się z Abramczyk Polonią, gdzie jeździł w minionym sezonie.