Za nami finał PGE Ekstraligi. Betard Sparta Wrocław dostała lanie od Platinum Motoru Lubllin i skończyła sezon ze srebrem. Przegrana 35:55 może być jednak najmniejszym zmartwieniem Sparty. POLADA zainteresowała się bowiem wypowiedzią prezesa Andrzeja Rusko, która miała miejsce po zawodach. Woffinden i Łaguta "jechali na blokadzie" Działacz przed kamerami Canal+ tłumaczył się ze startu kontuzjowanych zawodników: Taia Woffindena i Artioma Łaguty. - Łaguta i Woffinden nie byli zupełnie zdrowi, zmagali się z bólem, jechali na blokadzie - przyznał prezes Sparty dodając w dalszej części wypowiedzi, że Woffinden "blokadę" próbował już na treningu przed zawodami, żeby sprawdzić, czy nie oddziałowuje ona negatywnie na jego jazdę na motocyklu. W sumie cała ta jazda na "blokadzie" niewiele dała, bo Woffinden przewrócił się w swoim trzecim starcie i nie był zdolny do dalszej jazdy. Anglik pojechał przedziwnie, jak na tak doświadczonego zawodnika i nadział się na tylne koło motocykla Bartosza Bańbora. Jeszcze przed zawodami Woffinden mówił, że w ręce odpowiedzialnej za operowanie sprzęgłem ma sprawne tylko trzy palce. Jeśli chodzi o Łagutę, to gdy stało się jasne, że Sparta nie ma szans na odrobienie strat z Lublina i wygranie dwumeczu on też wycofał się z zawodów. Powiedział w Canal+, że rękę złamał we wtorek, a więc pięć dni przed zawodami. Tak mówi o całej sprawie dyrektor polskiej antydopingówki A teraz sprawa może mieć ciąg dalszy i przykre konsekwencje dla zawodników. Mamy zresztą komentarz dyrektora POLADA Michała Rynkowskiego. - Należy zwrócić uwagę, że stosowanie tak zwanych "blokad" z glikokortykoidów jest zabronione podczas zawodów sportowych. Wszystkie glikokortykoidy są zabronione jeżeli są stosowane w postaci między innymi iniekcji. Poprosiliśmy klub WTS Sparta Wrocław o złożenie wyjaśnień w tej sprawie - powiedział nam Rynkowski. Klub podchodzi do wniosku POLADA ze spokojem - Już wpłynęło pismo od POLADY o złożenie dokumentacji. Podchodzimy do tego z ogromnym spokojem, bo wszystko jest w porządku. Oczywiście złożymy wyjaśnienia - odpowiada Adrian Skubis, oficer prasowy Sparty. Wyjaśnijmy, że w przypadku "blokady" mamy do czynienia z substancją zakazaną. Zawodnikowi, który zastosował "blokadę" grozi zawieszenie od 2 do 4 lat. Jeśli więc wyjaśnienia złożone przez klub nie usatysfakcjonują POLADA, to Łaguta i Woffinden mogą mieć duże problemy. W końcu prezes sam powiedział w telewizji o "blokadzie", a iniekcja też była, bo pan Rusko opowiadał również o tym, że podanie środków odbyło się pod kontrolą wybitnego anestezjologa. Z drugiej strony jeżeli do podania "blokady" doszło na zawodach, to zawodnicy mogą wystąpić o retroaktywne TUE. Z naszych informacji wynika, że to jednak nie jest formalność, lecz dość skomplikowana procedura. Komitet TUE może bowiem uznać, że dany zawodnik w ogóle nie powinien był wystąpić w zawodach ze względu na stan zdrowia. Zasadniczo jednak w tej sprawie kluczowe będą wyjaśniania klubu.