Wyliczę w punktach:1. Poprawa infrastruktury stadionów,2. Wprowadzenie wyższych standardów obsługi kibiców,3. Rozbudowa struktur klubowych (choćby osoby odpowiedzialne za marketing, kontakty ze sponsorami, kontakty z kibicami). Mocna riposta wicemistrza świata. Tego nie mógł zostawić bez odpowiedzi Czy kluby PGE Ekstraligi podzielą się tortem z klubami I Ligi Żużlowej? Najważniejsze jednak zostawiłem na koniec: tym największym wyzwaniem jest zmniejszenie różnic budżetowych między klubami Ekstraligi i I Ligi. Na razie jest to przepaść. I ta przepaść jest dysfunkcjonalna. Szkodliwa po prostu. Jakoś nie sądzę - i pewnie nikt nie sądzi - żeby prezesi klubów Ekstraligi w związku z nadchodzącymi Mikołajkami i Bożym Narodzeniem, zmienili się właśnie w świętych Mikołajów i zechcieli się łaskawie podzielić 60 milionami, które dostają z Canal+. Mówili o nim "drugi Zmarzlik". To go zniszczyłoSkoro na to nie liczymy, to trzeba inaczej rozegrać kolejny przetarg na prawa telewizyjne. Odbędzie się on za dwa lata. Dla dobra naszej dyscypliny powinno się zaoferować telewizjom, które będą konkurować o prawa transmisji TV - pakiet, uwaga, do obu lig! To "oczywista oczywistość", bo jest to zgodne z interesem "czarnego sportu". Jednak fundamentalne pytanie jest takie, czy zgodzą się na to kluby Ekstraligi? Czy władze najlepszej żużlowej ligi świata potrafią to na nich wymusić? Czy poszczególne kluby zrozumieją, że w imię rozwoju speedwaya powinny ograniczyć swoje oczekiwania finansowe i zgodzić się - podkreślam: nie teraz, ale po kolejnych dwóch latach! - na przekazanie części bardzo dużego przecież tortu finansowego klubom I Ligi!?Oby tak się stało. Chciałbym wierzyć, że tak się stanie. Chciałbym, żeby prezes Wojciech Stępniewski i jego team potrafili przekonać "Wielką Ósemkę" Ekstraligi do wzniesienia się ponad swoje, nawet najbardziej uzasadnione, ale jednak partykularne interesy.I to przekonywanie powinno zacząć się już teraz... Ryszard Czarnecki