Warto szkolić, tak chyba mogą powiedzieć w Zdunek Wybrzeżu Gdańsk. Klub w 100 procentach wypełnił wymogi wynikające z regulaminu szkolenia w sporcie żużlowym i teraz dostanie za to kasę. Wybrzeże Gdańsk dostanie nagrodę, choć zawodników z raportu już nie ma 19,5 tysiąca złotych, na taki przelew może liczyć Wybrzeże na pewno. Ma to związek z karą 100 tysięcy złotych nałożoną za szkoleniowe braki na Orła Łódź. Gdańszczanie mogą dostać jednak zdecydowanie więcej pieniędzy. PZM nie informuje, na kogo nałożył kary. Orzeł się tym pochwalił, więc tu sprawa jest oczywista. A swoją drogą, to cały ten regulamin szkolenia chyba nie do końca spełnia swoją rolę. W tegorocznym kluby miały zdać raport z tego, co zrobiły w sezonach 2017-2021. W tym czasie każdy był zobowiązany do wyszkolenia czterech zawodników w klasie 500 cc i trzech w klasie 85-125 cc lub 250 cc. Wybrzeże w klasie 500cc wyszkoliło Karola Żupińskiego, Amadeusza Szulista i Macieja Uszaruka. Dwóch ostatnich już nie ma w żużlu, natomiast Żupiński przeniósł się do eWinner Apatora Toruń. Wybrzeże poczeka dwa lata na swoich juniorów Jeśli chodzi o siedmiu zawodników wyszkolonych przez Wybrzeże w 250 cc i 80-125 cc, to tam jeden z adeptów już także dał sobie spokój z motocyklami. W sezonie 2022 żaden z wyszkolonych przez klub żużlowców nie wspomoże drużyny. Mateusz Łopuski i Jakub Kowalski będą w 2022 roku jeździć w zawodach młodzieżowych, bo obaj mają po 15 lat. Dopiero w 2023 roku będą jeździli w lidze. Nie czepiamy się Wybrzeża, bo raport został sporządzony poprawnie. Natomiast życie pokazuje, że z tego regulaminu niewiele wynika. Faktycznie małą satysfakcję mogą mieć ci, którzy mówią o szkoleniu na sztuki. Faktem jest, że trzech zawodników wymienionych w raporcie Wybrzeża już w żużlu nie ma. I w ciemno można założyć, że tam samo jest w innych klubach. Wydaje się, że lepszą zachętą dla klubów byłyby nagrody za starty juniorów w lidze i zawodach rangi mistrzowskiej.