Tai Woffinden nie miał ostatnio dobrej passy. W lidze nie jeździł, jak na lidera Betard Sparty Wrocław przystało, a w Grand Prix też zaliczył falstart. W tej sytuacji podjął radykalną i niełatwą decyzję o przesiadce na silniki innego tunera. Od lat korzystał ze sprzętu Ryszarda Kowalskiego, teraz zdecydował się na Ashleya Hollowaya. Tobiasz Musielak zdradził sekret Taia Woffindena O przesiadce Woffindena poinformował w studio Eleven Sport Tobiasz Musielak. Zawodnik Cellfast Wilków Krosno, który był gościem Marceliny Rutkowskiej-Konikiewicz, po kolejnej trójce Woffindena zdradził, skąd taki nagły wzrost formy. Anglik w trakcie wizyty w mixed-zonie nie chciał komentować faktu przesiadki, bo też nie wiadomo, jaki miał układ z Kowalskim. Trudno przypuszczać, by polski mechanik miał wyłączność. Być może jednak Woffindnen nie poinformował go o zmianie dostawcy silników, a takie coś zawsze boli. Zwłaszcza gdy główny zainteresowany dowiaduje się o tym z telewizji. Z naszych informacji wynika, że Woffinden zamówił u Hollowaya dwa silniki. I pewnie będzie z nich teraz korzystał, bo z Arged Malesą wygrał wszystkie biegi i zdobył 18 punktów. Za mecz z ostrowianami Tai skasuje grubo ponad 100 tysięcy. Woffinden nigdy wcześniej nie startował na silnikach Hollowaya. Próbował jedynie jego nowego wynalazku, czyli jednostki napędowej zrobionej do spółki ze Sławomirem Madajem z teamu F1. Chodzi o silnik na sprężone powietrze. Najpewniej na decyzji o przesiadce zaważyły obserwacje kolegi z zespołu Dana Bewleya. Ten korzysta z silników Hollowaya od jakiegoś czasu i prezentuje się bardzo dobrze. Co się dzieje z tunerem Ryszardem Kowalskim? Nie wiadomo jednak, na ile trwały będzie mariaż Woffindena z Hollowayem. Wiele będzie zależało od tego, jak szybko na prostą wyjdzie Kowalski. Od pewnego czasu wśród zawodników krążą informacje, że w niskich temperaturach silniki Kowalskiego trudniej jest doregulować. Właściwie wszyscy zawodnicy poza Bartoszem Zmarzlikiem mają z tym kłopoty. Niewykluczone, że problem z regulacją dotyczy wyłącznie nowych silników. Wiemy, że taki Vaclav Milik z Cellfast Wilków Krosno korzysta ze sprzętu Kowalskiego i spisuje się wyśmienicie. On jednak startuje na silnikach z ubiegłego roku. Po sezonie 2021 oddał je do serwisu i dalej mu służą. Podobno kilku innych zawodników też tak ma. Może być więc tak, że jest kłopot z tegoroczną partią. A jeśli tak, to chodzi najpewniej o jakiś szczegół, który utrudnia właściwą konfigurację sprzętu. Zasadniczo, to właśnie wyniki Betard Sparty pokazują, że z silnikami Kowalskiego są kłopoty. Wrocławski klub był dotąd jednym z dwóch okrętów flagowych tunera (drugim jest For Nature Solutions Apator Toruń). W tym sezonie Sparta już przegrała trzy z pięciu spotkań. Wygrała jedynie ze słabiutką Arged Malesą i przeżywającym podobne problemy Apatorem. O ile jednak teraz można zaobserwować ucieczkę od Kowalskiego, to za chwilę mogą być wielkie powroty. Ma być cieplej, a przy wysokich temperaturach silniki Polaka zwykle pracowały dobrze.