I właśnie o to, o nagłe przerwanie meczu kibice Cellfast Wilków mają największy żal. Nie potrafią zrozumieć, dlaczego arbiter zakończył pojedynek przed biegami, które mogły odwrócić losy meczu. Po 9. biegu było 28:26 dla Stali, ale zestaw zawodników w dwóch kolejnych wyścigach dawał Wilkom szansę wyjścia na prowadzenie. - Przypadek, że przewaga Gorzowa zaczęła topnieć i kolejne biegi miały dobry układ dla Krosna - pyta Michał. Mocne słowa kibiców. O to chodzi - Prawda jest taka, że Krosno chcą zdegradować do pierwszej ligi. Nawiązała się koalicja i gdy zobaczyli, że są mocni, to załatwią to przy zielonym stoliku - pisze Stanisław. Adam, inny z kibiców, wniosek Ekstraligi o zabranie Wilkom licencji toru skwitował krótko: - To już wiemy, że GKM nie spadnie. Kibice Wilków są murem za swoim klubem. Oni nie dopuszczają do siebie myśli, że ludzie w klubie odpowiedzialni za tor mogli zaniedbać sprawę. Oburzają się na wypowiedzi ekspertów w mediach, którzy zarzucają Wilkom krętactwo i kombinatorstwo. Bo też ci, którzy popierają decyzje Ekstraligi o zabraniu licencji, mówią wprost, że Wilki chciały wygrać ze Stalą torem i celowo zrobiły trudną nawierzchnię, licząc na to, że Anders Thomsen, który w tygodniu zaliczył straszny upadek w Danii, nie da rady na tym torze pojechać. Były prezes Polonii Piła murem za szefem Wilków Fani beniaminka są wręcz oburzeni tym, że klub stosunkowo łagodnie zareagował na fakt, iż zabiera im się licencję. Do dyskusji pod oświadczeniem wydanym przez Wilki na fanpage’u włączył się były działacz Polonii Piła Remigiusz Kaja. Zwraca on uwagę, że nie można z klubu czynić jedynego winnego staniu toru, bo w Krośnie był delegowany przez związek komisarz. Dodaje, że eksperci w studio Canal+ Marek Cieślak i Krzysztof Cegielski, a więc fachowcy, mówili, że tor był dobry. - Nie daj z siebie zrobić głupka - apeluje Kaja do prezesa Wilków Grzegorza Leśniaka i rzuca, że Ekstraliga i GKSŻ nie chcą wziąć na siebie winy za błędy sędziego i komisarza - Nikt, oprócz Motoru, nie chce nas w Ekstralidze - konkluduje kibic Bartek, bo też ta porażka w skróconym przez sędziego meczu ze Stalą mocno komplikuje sytuację Wilków. Jeśli GKM wygra u siebie z Apatorem, Stalą i Wilkami właśnie, to może się uratować przed degradacją kosztem drużyny z Krosna, która na punktowe zdobycze może liczyć w zasadzie wyłącznie u siebie, a został jej tylko jeden stosunkowo łatwy mecz z Unią Leszno. W koalicje i zielone stoliki powątpiewają nieliczni Wśród wielu głosów poparcia udało nam się znaleźć też kilka takich, które powątpiewają w koalicje, zielone stoliki i tezę, że ktoś na górze uparł się na Krosno. - ... . Było biednie, ale przynajmniej bez takich cyrków i tłumaczeń o rzekomych, potwornych godzinnych (w innych źródłach półtora godzinnych) gwałtownych ulewach, które to gwałtowne opady trwały pewnie z 10 maksymalnie 15 minut. Jeśli taki opad rujnuje całodzienne starania to chyba jednak nie do końca osoby odpowiedzialne za tor, panowały nad nim, jak to określił Pan prezes - zauważa Gregory.