Partner merytoryczny: Eleven Sports

Zasłużony klub blisko wielkiej kasy. Niespodziewana sytuacja

Rozpoczęła się ostateczna bitwa o 6,5 miliona złotych. Tyle zagwarantuje sobie klub, który awansuje do PGE Ekstraligi w ramach kontraktu telewizyjnego. Do tego dojdą oczywiście też większe wpływy od sponsorów, a także z biletów. Niemniej znacząco wzrosną też koszty utrzymania zawodników. Krok bliżej do awansu jest po pierwszym meczu Innpro ROW Rybnik, który wygrał z Polonią Bydgoszcz w stosunku 50:40. Bohaterami gospodarzy byli Brady Kurtz oraz Jakub Jamróg, choć punkty Jamroga mogą o tym nie mówić. Nieoczywistą wartością dodaną gospodarzy został Maksym Borowiak. Niemal wszyscy eksperci stawiali bydgoszczan w roli faworytów do awansu.

Drużyna z Rybnika podczas prezentacji
Drużyna z Rybnika podczas prezentacji/Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski

Tajemniczym gościem na pierwszym meczu finałowym ROW-u Rybnik z Polonią Bydgoszcz był Jason Doyle. Kibice nie mają jednak powodów do snucia teorii transferowych. Australijczyk jest już dogadany z Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa i w przyszłym sezonie zasili szeregi Michała Świącika. Choć podkreślenia wymaga fakt, że znany z dobrego poczucia humory, prezes ROW-u Krzysztof Mrozek żartował, że będzie z nim rozmawiać o kontrakcie.

Kto wie, czy jednak po pierwszym meczu finału Metalkas 2. Ekstraligi faktycznie Krzysztof Mrozek nie będzie chciał przekabacić Australijczyka. Na ten moment to ROW jest bliżej najlepszej ligi świata, a Jason Doyle potrafił już zmieniać decyzje przynależności klubowej w ostatnim momencie.

Choć to Polonia Bydgoszcz uważana jest za faworyta do awansu do PGE Ekstraligi, to rybniczanie rozpoczęli finałowy dwumecz Metalkas 2. Ekstraligi z wysokiego "C". Gospodarze już po pierwszej serii startów prowadzili różnicą ośmiu punktów ku uciesze miejscowych fanów, a bohaterami początku meczu byli juniorzy gospodarzy, z naciskiem na Maksyma Borowiaka, który po swoich dwóch wyścigach był niepokonany.

Żużel. Polonia odrobiła straty, ROW niczym dzieci we mgle

Po doskonałym początku w wykonaniu rybniczan, druga seria startów należała do zawodników Polonii Bydgoszcz. Gospodarze jechali niczym dzieci we mgle, szybko trwoniąc przewagę wypracowaną na początku zawodów. W siódmym biegu dnia na tor po ataku Rohana Tungate'a upadł Krzysztof Buczkowski. Sędzia Paweł Słupski długo zwlekał z decyzją, ale ostatecznie wykluczył Krzysztofa Buczkowskiego, co przysporzyło wielu kontrowersji. Dzięki temu ROW ponownie odskoczył gościom.

To spotkanie miało dziwny przebieg, bo kiedy jedna z drużyn wyprowadziła cios, druga od razu odpowiadała. Trudno było przewidzieć wyniki kolejnych wyścigów. Polonia co chwilę nadrabiała straty, by za chwilę mieć je na tym samym poziomie, na którym były po pierwszej serii startów.

Żużel. Kurtz i Jamróg poprowadzili gospodarzy do zwycięstwa

Po trzynastu wyścigach stało się jasne, że ROW Rybnik nie przegra meczu, bowiem prowadzili w stosunku 44:34. Gospodarzy do zwycięstwa poprowadzili Brady Kurtz oraz Jakub Jamróg. Gwiazdy rybnickiego klubu nawet, gdy nie wyszły dobrze spod taśmy, na dystansie mijali rywali niczym tyczki. Świetnie spisał się także Maksym Borowiak.

Polonia Bydgoszcz ma problem. Bydgoszczanie dopięli transfer Wiktora Przyjemskiego z Motoru Lublin, ale tylko w przypadku ich awansu do najlepszej ligi świata. Jerzy Kanclerz jest gotowy na PGE Ekstraligę pod względem kadrowym. Rybniczanie chcą pokrzyżować mu szyki. Trudno powiedzieć, jak potencjalnie zmieni się kadra Polonii w razie braku awansu do PGE Ekstraligi.

Warte odnotowania jest, że trener gości, Tomasz Bajerski dwoił się i troił, by ratować wynik w końcówce, ale gospodarze byli zbyt mocni tego wieczoru.

Innpro ROW Rybnik - Abramczyk Polonia Bydgoszcz 50:40

ROW Rybnik: 50

9. Rohan Tungate 8+3 (0, 2*, 2*, 1*, 3)

10. Brady Kurtz 14+1 (2*, 3, 3, 3, 3)

11. Jakub Jamróg 8 (3, 0, 3, 2, 0)

12. Norick Bloedorn 5 (0, 2, 1, 2, 0)

13. Grzegorz Walasek 4 (3, 1, 0, 0)

14. Maksym Borowiak 6+1 (2*, 3, 1)

15. Paweł Trześniewski 4 (3, 0, 1)

16. Kacper Tkocz ns

Polonia Bydgoszcz: 40

1. Kai Huckenbeck 8+2 (1*, 2*, 1, 3, 1*)

2. Tim Sorensen 7+1 (1*, 3, 1, 2)

3. Andreas Lyager 10+2 (2, 3, 3, 1*, 1*, -)

4. Mateusz Szczepaniak 4+1 (1, 1, 2*, 0, -

5. Krzysztof Buczkowski 10 (2, w, 2, 2, 2, 2)

6. Franciszek Karczewski 0 (0, d, 0)

7. Olivier Buszkiewicz 2 (1, 1, 0)

8. Philip Hellstroem-Baengs ns

Bieg po biegu:

  1. Jamróg, Lyager, Huckenbeck, Tungate 3:3
  2. Trześniewski, Borowiak, Buszkiewicz, Karczewski 5:1 (8:4)
  3. Walasek, Buczkowski, Sorensen, Bloedorn 3:3 (11:7)
  4. Borowiak, Kurtz, Szczepaniak, Karczewski (d) 5:1 (16:8)
  5. Lyager, Bloedorn, Szczepaniak, Jamróg 2:4 (18:12)
  6. Sorensen, Huckenbeck, Walasek, Trześniewski 1:5 (19:17)
  7. Kurtz, Tungate, Buszkiewicz, Buczkowski (w) 5:1 (24:18)
  8. Lyager, Szczepaniak, Borowiak, Walasek 1:5 (25:23)
  9. Kurtz, Tungate, Huckenbeck, Sorensen 5:1 (30:24)
  10. Jamróg, Buczkowski, Bloedorn, Karczewski 4:2 (34:26)
  11. Huckenbeck, Bloedorn, Tungate, Szczepaniak 3:3 (37:29)
  12. Jamróg, Sorensen, Trześniewski, Buszkiewicz 4:2 (41:31)
  13. Kurtz, Buczkowski, Lyager, Walasek 3:3 (44:34)
  14. Tungate, Buczkowski, Lyager, Bloedorn 3:3 (47:37)
  15. Kurtz, Buczkowski, Huckenbeck, Jamróg 3:3 (50:40)
Krzysztof Buczkowski rozmawia z Rohanem Tungate'em./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
Na zdjęciu: Jakub Jamróg/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
Kai Huckenbeck/Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem