Sebastian Zwiewka, INTERIA: Krzysztof Buczkowski ma trenować adeptów w Grudziądzu. Zaskoczenie?Piotr Markuszewski, były żużlowiec i legenda GKM-u Grudziądz: Dowiedziałem się o tym troszkę wcześniej i to nie z mediów. Jedna osoba zadzwoniła do mnie z informacją, że to akurat Krzysiek będzie szkolić młodzież. Dla klubu to fajna sprawa, ale wydaje mi się, że dla samego zawodnika już niekoniecznie. Dlaczego?- Z tego względu, że jest czynnym zawodnikiem i podpisał kontrakt w Bydgoszczy. Będzie łączyć jazdę ze szkoleniem. Przyjdzie taki moment w sezonie, kiedy będzie musiał bardziej się skupić na meczach niż na trenowaniu. Zwłaszcza jeśli znajdzie jeszcze sobie klub za granicą. Wtedy zbytnio może nie mieć na to czasu. Dobrze zna pan Krzysztofa. Uważa pan, że odnajdzie się on w trenerce?- Krzysiek ma bardzo duże doświadczenie w tym sporcie, na pewno pomoże młodym zawodnikom. Jako czynny jeździec cały czas ma wiedzę i doświadczenie. Wie wszystko, co na bieżąco się dzieje, ale byli żużlowcy również potrafią przekazać wiele informacji. Tutaj większej różnicy nie ma.Czy Buczkowski ma charakter i podejście, które cechuje trenerów?- Wszystko wskazuje na to, że ma to "coś". Nieraz widziałem, jak na treningach w Grudziądzu rozmawiał z adeptami i juniorami. Wielokrotnie sami do niego podchodzili z pytaniami, czy dany element wykonali poprawnie. Czynny zawodnik potrafi przekazać wiedzę i dyskutować z młodzieżą. Krzysiek z pewnością zrobi wszystko, aby młodzi jechali jak najlepiej. Krzysztof Buczkowski to legenda GKM-u Grudziądz Taka legenda zadziała na dzieci niczym jak magnes?- Na pewno przyciągnie dzieci przynajmniej do spróbowania swoich sił. Tym bardziej że sporo lat spędził w GKM-ie i wiele osób go zna. Wszyscy byśmy sobie życzyli, aby tej młodzieży było jak najwięcej. Czasy są, jakie są. Nie chcę powiedzieć, że młodzi chłopcy nie kwapią się do uprawiania żużla, jednak chętnych jest znacznie mniej niż za moich czasów. Wtedy kandydatów na żużlowców było dużo więcej. Żużel. Zebrali ponad pół miliona na leczenie Golloba. Cugowski śpiewał dla gościZbliży się do klubu i kto wie, czy na sezon 2025 nie podpisze kontraktu w Grudziądzu. Jak patrzę na skład GKM-u, to mam spore wątpliwości, czy Wadim Tarasienko i Jaimon Lidsey gwarantują lepsze zdobycze punktowe.- Każdy zawodnik, który odchodzi ze swojego macierzystego klubu, po jakimś czasie chce do niego wrócić. Jazda poza domem nie jest niczym przyjemnym. Miło jest być na miejscu i zdobywać punkty dla klubu, w którym zdawało się licencję i gdzie się bardzo dobrze czuje. Wszystko jednak zależy od finansów i rozmów z działaczami. W przypadku fiasku szuka się innych opcji, jednak najlepiej jeździ się dla swoich kibiców.Buczkowski jest bliżej końca kariery niż początku. Jeśli się sprawdzi, to kto wie, czy nie czeka na niego posada trenera w GKM-ie. Przykład Roberta Kempińskiego pokazuje, że można.- Każdy musi się jakoś odnaleźć w nowej roli. Część żużlowców pozostaje przy tej dyscyplinie, pozostali szukają czegoś innego. W Grudziądzu są trenerzy: Kempiński i Kościecha, którzy po zakończeniu karier spełniają się w pracy trenerskiej. Krzysiek ma przed sobą pierwszy rok. Zobaczymy, jak to w jego przypadku zafunkcjonuje. Uważam, że mogą być z tego pozytywy, tzn. że będzie dobrym szkoleniowcem. Oby tylko czasowo się wyrabiał. Szczere słowa polskiego sportowca. Musiał na to czekać do osiemnastego roku życia GKM ma trzech trenerów urodzonych w Grudziądzu Zawsze jest trener Kościecha, który w ostatnich latach szkolił młodzież.- Dla niego pierwszeństwo będzie miała pierwsza drużyna, ale młodzież ma więcej treningów. Na pewno dołoży swoją cegiełkę.W GKM-ie jest trzech trenerów urodzonych w Grudziądzu.- Ja też urodziłem się w Grudziądzu (śmiech). Działacze podjęli taką decyzję. Oczywiście, że warto stawiać na swoich. Teraz niech Krzysiek pokaże, na co go stać. Był trener z zewnątrz - Janusz Ślączka. Popracował kilka lat, w klubie stwierdzono, że to nie jest "to" i dokonano zmiany. Zobaczymy, czy porozumienie z Buczkiem będzie dobrą decyzją. Ja mu życzę, aby jak najlepiej mu się ułożyło.Sam pan przypomniał miejsce swojego urodzenia, więc na koniec zapytam, czy pana nie ciągnie do trenerki.- Była kiedyś jedna rozmowa. Sam złożyłem propozycję i do tej pory jest cisza. Zostawię to więc bez komentarza. Ten polski klub się odradza. Podpisali kolejną ważną umowę