Nic w tym dziwnego. Zapewne i zawodnicy ebut.pl Stali Gorzów i Zooleszcz GKM-u Grudziądz nie będą wypowiadać się na tematy związane z nałożonymi przez Ekstraligę karami, jak również na temat samego walkowera. Przypomnijmy, że według sędziego Michała Sasienia 28 maja żużlowcy Stali i GKM-u odmówili udziału w meczu tych zespołów, przez co orzeknięto obustronnego walkowera, a następnie wlepiono kary wszystkim zawodnikom biorącym udział w meczu. Vaculik trzeci raz z rzędu wygrywa w Pradze Praga to zdecydowanie jeden z ulubionych torów Martina Vaculika, który po raz trzeci z rzędu wygrał rundę Grand Prix Czech. Gdyby tylko Borussia Dortmund miała w swoich szeregach tak skutecznego zawodnika, jakim jest Vaculik w Pradze, to BVB, a nie Real Madryt cieszyłoby się ze zdobytego pucharu ligi mistrzów. - To faktycznie jeden z moich ulubionych torów. Bardzo lubię i to miasto, i tor, i energię, którą dają kibice podczas Grand Prix w Pradze. A Borusiii czy Realowi Madryt raczej bym nie pomógł w finale ligi mistrzów - mówi nam Martin Vaculik. - To niesamowite uczucie. Proszę mi wierzyć, że naprawdę nie wiem co powiedzieć po kolejnym zwycięstwie w Pradze. Jestem podekscytowany. Zawsze jak tu przyjeżdżam, to wracają wspomnienia. Jeździłem tutaj jako junior. Uczyłem się żużla w Pradze. Chciałem kiedyś być w tym miejscu i marzyłem by w ogóle pojechać w Grand Prix. Patrzyłem tu na żużel jak byłem mały i go poznawałem. Teraz kocham tu wygrywać, bardzo dobrze znam ten tor - dodał Słowak. Zrobi wszystko, by obronić medal mistrzostw świata Vaculik dzięki zwycięstwu w Pradze zajmuje piątą lokatę w klasyfikacji generalnej Grand Prix, tracąc zaledwie sześć punktów do miejsca na podium. Medal ponownie jest w jego zasięgu, tym bardziej zważając na kontuzję Jasona Doyle’a. - Postaram się zrobić wszystko, żeby jechać i wypaść jak najlepiej w ostatecznym rozrachunku - mówi. To cud, że Grand Prix w Pradze w ogóle się odbyło. W stolicy Czech przez kilka dni padał deszcz. W dniu zawodów również. Organizatorzy stanęli na głowie, by przeprowadzić te zawody. - Organizatorzy zrobili kawał dobrej roboty. Na całe szczęście nie padało także podczas zawodów i udało się je odjechać. Słowa uznania, że Grand Prix się odbyło - zakończył Martin Vaculik.