Robert Kościecha schedę pierwszego trenera GKM-u Grudziądz objął po Januszu Ślączce (ten przeniósł się do Włókniarza Częstochowa). Wcześniej pracował z młodzieżą zbierając świetne recenzje. Zresztą już przed rokiem można było zauważyć, że podczas meczów ligowych PGE Ekstraligi wszędzie było go pełno. Zarażał pracowitością i zaangażowaniem. W ten sposób zapracował na zaufanie działaczy, którzy powierzyli mu prowadzenie drużyny w bieżących rozgrywkach. Robert Kościecha dostanie nowy kontrakt w GKM-ie Grudziądz Kościecha równie dobrze wygląda jako pierwszy trener. Jego drużyna jest bliska utrzymania, a przecież jeszcze kilka tygodni temu nie było to wcale oczywiste. O ocenę jego pracy poprosiliśmy prezesa klubu Marcina Murawskiego. - Jestem bardzo zadowolony z pracy Roberta. Dobrze się z nim dogadujemy. Podkreślam to od kilku lat, że wprowadza bardzo fajną atmosferę w klubie. Ma dobre podejście do juniorów i seniorów. Tegoroczny debiut w roli szkoleniowca pierwszej drużyny to potwierdza. Nawet, gdy byliśmy w kryzysie po kilku porażkach, to potrafił podnieść chłopaków, zadbać o atmosferę i wrócić na zwycięską ścieżkę - ocenił w superlatywach trenera Kościechę. Tylko tego brakuje im do pełni szczęścia Utrzymanie w PGE Ekstralidze wydaje się być na wyciągnięcie ręki dla GKM-u. Jeśli tak się stanie, Kościecha i klub będą mogli mówić o zadowoleniu. Swoją drogą jest też szansa na miejsce w play-offach, co już w ogóle byłoby wynikiem niemalże ponad stan. Pewne jest jednak to, że po zakończeniu rozgrywek strony usiądą do stołu, aby porozmawiać o nowej umowie, która wydaje się formalnością. - Widzę dalszą współpracę z Robertem i już nawet wstępnie sobie to omówiliśmy. Uważam, że na ten moment obie strony są bardzo zadowolone - skwitował Marcin Murawski.