Powrót 34-latka jest niemałym szokiem dla całego środowiska żużlowego z dwóch powodów. Po pierwsze, Wielka Brytania nie jest pierwszym wyborem przy wyborze dodatkowej ligi do startów dla gwiazd tego formatu. Po drugie, nie jest do końca jasne, jak wygląda sytuacja prawna kilku Rosjan, którzy wracają do ścigania po okresie zawieszenia w związku z eskalacją rosyjskiej agresji na Ukrainę. Wiadomo, że powrót jest możliwy, dzięki posiadaniu przez tych żużlowców polskiego obywatelstwa, ale do tej pory dyskusja dotyczyła tylko startów w polskich ligach, a nie na arenie międzynarodowej, czy w ligach zagranicznych. Jakieś rozwiązanie musiało się jednak udać znaleźć i z punktu widzenia tak naprawdę wszystkich - bardzo dobrze. Sajfutdinow w lidze brytyjskiej to dobre wieści dla samego zawodnika i jego drużyny, ale nie tylko. Skorzysta na tym pewnie cały żużel w Wielkiej Brytanii, którym zainteresuje się pewnie więcej polskich kibiców. Ci ostatni mają też szansę skorzystać na tym ruchu w inny sposób. Więcej jazdy Sajfutdinowa, to z dużym prawdopodobieństwem jego lepsza dyspozycja. A lepsza forma żużlowca, to więcej radości z oglądania jego jazdy. Louis był zdeterminowany by pozyskać Sajfutdinowa - Myślę, że Chris jest najszczęśliwszy - żartuje Sajfutdinow w rozmowie z oficjalną stroną Ipswich Witches. - Pamiętam jak Chris (Louis - menadżer drużyny, dop. red.) zadzwonił w listopadzie, pytając o możliwość mojej jazdy w Wielkiej Brytanii. Nie odpowiedzieliśmy od razu i myśleliśmy o tym kilka dni. Skontaktowaliśmy się z nim później, żeby zapytać, jak wygląda sytuacja i na jakie problemy możemy się natknąć. Powiedział, że uda się je rozwiązać i drzwi do powrotu były otwarte - powiedział Sajfutdinow w rozmowie z ipswichwitches.co. Sajfutdinow podkreślił, jakie czynniki były dla niego ważne przy podejmowaniu decyzji. - Wygląda na to, że brytyjski żużel jest teraz całkiem zorganizowany, bo jeździ się w poniedziałki i czwartki, co bardzo mi odpowiada. Będę jeździł tylko w piątki i niedziele w Polsce. Wygląda na to, że nie będę startował w innych zawodach, więc jeśli mam szansę być na motocyklu częściej, zrobię to - powiedział Sajfutdinow. - Po roku bez ścigania chcę być częściej na motocyklu, a więcej spotkań spowoduje, że będę w lepszej dyspozycji. Wygrałem mistrzostwa w większości lig - w Polsce, Szwecji i w innych krajach, ale nigdy w Wielkiej Brytanii, więc być może w tym roku uda mi się dorzucić kolejne trofeum do kolekcji - podsumował Emil Sajfutdinow, nowy zawodnik Ipswich Witches. Zobacz również: Groziła mu amputacja. Teraz wrócił do elity Idą wzorem gigantów. Nawiązali ważną współpracę Kolejna współpraca? Prezes zainwestował w inny klub