"To był dobry mecz. W każdym spotkaniu chciałbym utrzymać poziom co najmniej 10 punktów i na razie jest dobrze. Staram się jechać jak najszybciej do przodu po cenne punkty" - skomentował swój występ ostatni z wymienionej trójki" - Krzysztof Kasprzak. Młodemu zawodnikowi na razie wszystko w tym sezonie układa się zgodnie z planem. Dobre występy w Anglii przypieczętowuje efektywną jazdą w barwach leszczyńskiej Unii. Dla Kasprzaka jednak poza zdobyczami bardzo duże znaczenie ma uniknięcie kontuzji, które nękały go w poprzednich latach. "Na razie udaje się wszystko zaliczać bezkolizyjnie i oby tak było do końca sezonu, bo nie ukrywam, iż co roku upadki psują mi średnią" - mówi Krzysztof Kasprzak. Oby w tym roku urazy nie przeszkodziły zawodnikowi Unii Leszno i reprezentantowi Polski w realizacji zamierzonych planów. Pozostałe wypowiedzi po meczu Unia Leszno - Włókniarz Częstochowa: Piotr Żyto: W meczu było tylko kilka dobrych wyścigów. To czy porażka 13 punktami jest wysoka czy niska okaże się w rewanżu, na który już teraz z niecierpliwością czekamy. Pogubiliśmy się z przełożeniami i praktycznie dopiero w końcówce meczu udało się nam ten problem pozytywnie rozwiązać. Nie potrafił odnaleźć się na torze Lindback. Olbrzymie problemy miał również Sławomir Drabik. Edward Kennett po bardzo pracowitym tygodniu pojechał dziś nie na miarę swych możliwości. Pragnę podziękować wszystkim kibicom z Częstochowy, którzy przyjechali na dzisiejszy mecz. Zapewniam, że tak słabej postawy naszej drużyny nie będą już więcej oglądać. Greg Hancock: To było dobre spotkanie, choć rzecz jasna znacznie lepsze dla Leszna, niż dla nas. Trochę się ostatnio poobijałem w różnych upadkach, ale sądzę, że jest dość dobrze i będę się w kolejnych meczach nieźle prezentował. Lee Richardson: To niestety nie był nasz dzień. Tor był świetnie przygotowany, ale nie mogliśmy się do niego dopasować. Testowałem dziś kolejny silnik, który mam nadzieje będzie bardzo skuteczny w następnym meczu. Tor w Lesznie świetnie nadaje się do walki na całej długości i szerokości, więc sądzę, że zawody Drużynowego Pucharu Świata, jakie odbędą się tu w lipcu mogą być ciekawe. Lukas Dryml: Było to naprawdę bardzo trudne spotkanie. Gospodarze postawili wysoko poprzeczkę, a przede wszystkim znakomicie wykorzystali atut własnego toru. Brak próbnego wyjazdu przed meczem wyraźnie daje się we znaki. Dopiero w dalszej części jest się w stanie spasować z nawierzchnią. Sławomir Drabik: Po takim spotkaniu nie ma zupełnie z czego być zadowolonym. To była kompletna klapa. Całkowicie nic nie wychodziło. Mateusz Szczepaniak: Przegraliśmy ten mecz. Leszczynianie byli lepsi u siebie. Tor był bardzo przyczepny, a gospodarze od pierwszego biegu byli dobrze do niego dopasowani. Ten atut wykorzystali znakomicie Damian Baliński: Pełne trybuny, przy których przychodzi nam ostatnio startować działają bardzo mobilizująco. Po meczu w Toruniu cały czas pracujemy z Zenonem Kasprzakiem nad moimi silnikami i jest dobrze, a powinno być jeszcze lepiej. Dziękuję Zenonowi za współpracę, która przynosi świetne efekty. Na mecz z Częstochową bardzo dobrze przygotowany był tor. To była nawierzchnia, na której stać nas na największe zaprezentowanie głównych atutów. Mam nadzieję, iż tor zawsze będzie taki, bo dzięki temu u siebie powinniśmy wygrywać. Czesław Czernicki: Jestem człowiekiem, który lubi zgarniać całą pulę, a w meczu z Włókniarzem niestety nie udało się to. Straciliśmy kilka cennych punktów na skutek nieporozumień najpierw między juniorami, potem Adamsem i Robertem Kasprzakiem, w końcu między braćmi Kasprzakami. Do tego doszedł jeszcze defekt Hampela. W parkingu obecny był Travis McGowan, ale nie był w pełni sił, bo w piątek doznał urazu kręgosłupa i dlatego nie jeździł. Nie ukrywam jednak, że prawdopodobnie wkrótce po niego sięgniemy. Konrad Chudziński