Żużel wielu kibicom kojarzy się z ogromnym ryzykiem podejmowanych przez czterech zawodników rozpędzających się do ponad stu kilometrów na godzinę na motocyklach nieposiadających hamulców. Czarny sport ma też jednak swoją piękniejszą stronę. Mowa oczywiście o podprowadzających, które od wielu lat uatrakcyjniają kibicom widowiska na światowych torach. Wbrew pozorom nie jest to łatwe zadanie. Na kobiety patrzy przecież cały stadion, a wiele grup ma nawet swoje układy taneczne. Dochodzi do tego wszystkiego ogromna konkurencja, ponieważ nierzadko w wielu miastach organizowane są specjalne castingi. W krajowej czołówce znajdują się między innymi Stal Girls, które biorą udział w domowych meczach gorzowskiej drużyny. To właśnie do tej grupy należy bohaterka naszego tekstu, czyli Karolina Kulczyńska. Piękna mieszkanka podgorzowskiego Bogdańca właśnie osiągnęła jeden z największych życiowych sukcesów i zakwalifikowała się do ścisłego finału prestiżowego konkursu o miano Miss Polonia. - Chyba już pora się pochwalić. Znalazłam się w finałowej dwudziestce Miss Polonia! To dla mnie ogromny zaszczyt, że będę reprezentować nasze województwo podczas finału. Przede mną niesamowita przygoda - napisała na swoim Facebooku. Co warto zaznaczyć, nie jest to jej pierwszy sukces, bowiem niecałe dwa lata temu kobieta została wybrana najpiękniejszą mieszkanką województwa lubuskiego. To nie pierwsza podprowadzająca w wielkim finale Co ciekawe, nie jest to pierwsza osoba ze środowiska żużlowego, której udało się zajść tak daleko na etapie ogólnopolskim. Kilka lat temu bardzo wysoko uplasowała się chociażby Daria Popkowska. - Jestem z siebie naprawdę dumna. Cieszę się, że wzięłam udział w tak prestiżowym konkursie i dostałam się do finałowej dwudziestki. Uważam, że to mój wielki sukces pomimo tego, że zajęłam miejsce w drugiej dziesiątce. Niedosyt oczywiście również jest, ale mimo wszystko jestem szczęśliwa - mówiła swego czasu w rozmowie z Interią. Zobacz również: Witali go jak króla. Dostał telefon od mistrza świata Rzucił się na niego z pięściami. Inni bili mu brawo