Od 2022 roku obowiązuje rekordowy kontrakt telewizyjny w polskim żużlu, który wynosi 242 miliony złotych. Tak ogromnych pieniędzy jeszcze nie było. Od tamtej pory kibice mogli obejrzeć kilka bardzo ciekawych produkcji stacji Canal Plus. Jakość transmisji także stale wzrasta. Rośnie również ilość spotkań nadawanych na żywo prosto ze stadionu. Dziś łatwiej jest policzyć zawody, które nie będą transmitowane, niż na odwrót. Kibic ma wszystko na wyciągnięcie ręki. Po tych słowach wybuchła afera. Były działacz zauważa jedno Kilka tygodni temu za pośrednictwem Tygodnika Żużlowego Piotr Rusiecki wprost stwierdził, że telewizja zabija żużel. Prezes 18-krotnych mistrzów Polski uważa, że za dużo jest meczów transmitowanych na żywo. Jego zdaniem odbija się to negatywnie na frekwencji na stadionie. To szczególnie można zauważyć w ostatnich latach w Lesznie. Klub bezskutecznie stara się i robi co może, aby znów zachęcić miejscowych sympatyków do przychodzenia na stadion. Słowa polskiego działacza odbiły się bardzo szerokim echem. Krzysztof Dziamski przedstawił dane, które pokazują, że w poprzednim sezonie liczba kibiców na trybunach była wyższa, niż chociażby w 1992 lub 2015 roku. Wszyscy od razu zauważyli, że biznesmen w szczególności ma na uwadze interes leszczyński, a nie całej ligi. To oni mają najwięcej do powiedzenia. Bez nich nie byłoby nic Obecność żużla w telewizji ma wiele zalet, które zostały wymienione wyżej. Były prezes gorzowskiej Stali zauważa, że w dzisiejszych czasach jest ona niezbędna, jeśli jakaś dyscyplina ma być traktowana na poważnie. Bardzo ważni są sponsorzy, którym z pewnością zależy na eksponowaniu swojej marki przy setkach tysięcy odbiorców z całego kraju. - Telewizja stanowi pewnego rodzaju zagrożenie dla frekwencji na trybunach. Jednak niesie dużo większą wartość promocyjną dla sponsorów. Jak spojrzymy na jakieś większe wydarzenia sportowe, to tam jest wszędzie telewizja na żywo. Za tym płyną olbrzymie pieniądze do klubów, których nie było nigdy wcześniej. Dobrze pokazany, zorganizowany mecz i stworzenie atrakcji oraz atmosfery na stadionie powoduje to, że można to wykorzystać do promocji żużla w swoim mieście - tłumaczy.