Znamy szczegóły pierwszego kontraktu na sezon 2023. Z naszych informacji wynika, że Jason Doyle związał się z Fogo Unią Leszno na kolejny sezon za 800 tysięcy złotych za podpis i 7 tysięcy za punkt. Przy 200 punktach zarobi 2,2 miliona złotych. Fogo Unia Leszno ubiła z Jasonem Doyle'm świetny interes W Lesznie mogą mówić, że ubili świetny interes, bo stawki za podpis sięgają miliona złotych, a te za punkt też potrafią być wyższe. Już nie będziemy tutaj przywoływali przykładu Bartosza Zmarzlika, który za każdy punkt kasuje 12 tysięcy. Klasowi zawodnicy mogą śmiało liczyć na 8 tysięcy, więc 7 tysięcy u Doyle’a, to nie jest jakaś zwariowana cena. Oczywiście Doyle poprawił sobie warunki w Lesznie. W stosunku do tego co ma dostał delikatną podwyżkę. I nie ma co ukrywać, że było to możliwe właśnie dzięki zainteresowaniu Apatora. Jason Doyle lepiej w Toruniu nie mógł pojechać Doyle ma wielkie szczęście, że wyszedł mu mecz w Toruniu, gdzie zrobił 17 punktów w 7 biegach, a pięć z nich wygrał. Australijczyk potwierdził, że uwielbia jeździć na Motoarenie i Apator jeszcze bardziej zapalił się do pomysłu z zakontraktowaniem Doyle’a. Ten jednak miał pójść do działaczy Unii, powiedzieć, na co może liczyć w Toruniu i podać rozsądną kwotę, która skłoniłaby go do pozostania w Lesznie. Działacze uznali, że warto spełnić te warunki. Unia na sezon 2023 chce budować skład na dwóch filarach. Jednym ma być Doyle, drugim Janusz Kołodziej. Niewykluczone, że zostanie Piotr Pawlicki, choć jeszcze kilka miesięcy temu on sam powiedział działaczom, że to jego ostatni sezon w Lesznie. Teraz jednak nic nie jest pewne. Unia ma ten problem, że nie jest na 100 procent przekonana do powrotu Bartosza Smektały, który miałby zastąpić Pawlickiego w razie odejścia. Unia musi tymczasem rozważnie stawiać kolejne transferowe kroki, bo nie ma wielkich pieniędzy. Każdy ruch musi być więc mocno przemyślany.