Piotr Paluch to były zawodnik Stali Gorzów, a od wielu lat trener. Pracował z pierwszą drużyną, zdobywając z nią tytuł mistrza Polski, a ostatnio szkolił juniorów. W klubie jednak słusznie zauważyli, że Paluch jest w konflikcie, bo w gronie młodzieżowców jest jego syn Oskar. Uznano, że koszula zawsze będzie bliższa ciału, że Paluch senior, mówiąc wprost, nie ma interesu w tym, żeby szkolić rywali dla swojego syna. To Piotr Paluch usłyszał od prezesa Stali Gorzów Dlatego już jakiś czas temu prezes Waldemar Sadowski spotkał się z Paluchem, żeby znaleźć najlepsze możliwe wyjście z sytuacji. W trakcie jednej z tych rozmów ustalono, że trener skupi się na szkoleniu swojego syna, a młodzieżą zajmie się Piotr Świst. Od działaczy Stali słyszymy, że Paluch senior w trakcie rozmowy miał jasno powiedziane, że tylko od niego zależy, kiedy decyzja o jego rozstaniu z juniorami i skupieniu się na pracy z synem zostanie ogłoszona. Czas jednak płynął, a ze strony Palucha nie było hasła: ogłaszamy zmiany w sztabie. Klub w końcu jednak musiał zakomunikować, że nowym trenerem juniorów zostanie Piotr Świst. Dla Palucha nie było to jednak żadne zaskoczenie. Nie dowiedział się o tym z mediów. Dowiedział się o tym wcześniej od prezesa Sadowskiego. Paluch wyląduje u Sadowskiego na dywaniku? Panowie Sadowski i Paluch spotykali się ostatnio nie tylko z powodu nowej roli pana Piotra, ale i też omówienia nowego kontraktu jego syna Oskara. Wiadomo, że to tata negocjował warunki dla 16-latka. Finalnie ważna do 30 października 2023 umowa została przedłużona o rok, do października 2024. Niewykluczone, że Paluch zostanie wezwany na dywanik, by mógł wytłumaczyć się ze swoich słów. Zamiecenie tej sprawy pod dywan może wygenerować kolejne problemy, a tego nikt w Stali nie chce. Ludziom w klubie zależy na harmonijnej współpracy z trenerem Paluchem, bo los drużyny jest w rękach jego syna Oskara. Im ten będzie mocniejszy, tym lepiej dla Stali. Zły i sfrustrowany tata, to może być przeszkoda i kłopot. A Paluch senior od pewnego czasu zachowuje się dziwnie. Radiowa wypowiedź to jedno, ale nie było go też na jubileuszowej gali klubu. Pojechał na wczasy, jak tłumaczono nam w Stali. Jednak takie wydarzenie, jak gala jest planowane dużo wcześniej, więc Paluch mógł zaplanować urlop inaczej. Sadowski podkreśla na każdym kroku, że on nie gniewa się na Palucha, ale teraz chodzi o to, by w rozmowie w cztery oczy sprawić, by Paluch nie gniewał się na Stal. Czytaj także: Zawodnicy im uciekli. Teraz mają kolejny problem