W 2016 była w Lublinie spalona ziemia po upadku stowarzyszenia KMŻ Lublin. Rok później miłośnicy sportów motorowych wywodzący się ze środowiska motocrossu założyli Speed Car Motor i przystąpili do rozgrywek 2. Ligi. Finał ze Startem Gniezno przegrali, ale już w barażu o 1. Ligę ze Stalą Rzeszów okazali się lepsi. Na ten mecz czekali w Lublinie 24 lata W 2018 Motor jechał już w finale 1. Ligi z ROW-em Rybnik. Tam przegrał 38:52. Wydawało się, że nie będzie drugiego awansu z rzędu. W rewanżu stał się jednak cud. "Koziołki" wygrały 53:37 i były w Ekstralidze. Na pierwszy po 24 latach mecz w elicie przyszły tłumy. Na stadionie nie było gdzie szpilki wcisnąć. I choć Motor nie zrobił spektakularnych zakupów, to kibice wierzyli. Motor wygrał tamto spotkanie z GKM-em Grudziądz 49:41 jadąc składem Mikkel Michelsen, Paweł Miesiąc, Robert Lambert, Dawid Lampart, Andreas Jonsson, Wiktor Trofimow, Wiktor Lampart. Tamta drużyna Motoru zapisała się i przeszła do historii Tamtej drużyny już nie ma. Jonsson i Dawid Lampart skończyli karierę, Miesiąc startuje w 2. Lidze, Trofimow leczy kontuzję, Michelsen przeniósł się do Tauron Włókniarza Częstochowa, a Lambert z Wiktorem Lampartem do For Nature Solutions Apatora Toruń. W Lublinie nikt jednak po tamtych zawodnikach nie płacze. Bo choć napisali piękną historię, bo teraz Motor ma lepszych. Z Bartoszem Zmarzlikiem, 3-krotnym mistrzem świata na czele. Zmarzlik to najskuteczniejszy i najdroższy zawodnik polskiej ligi. Motor płaci mu 6 milionów złotych rocznie. Klub ma jednak z czego, bo stoją za nim pieniądze spółek skarbu państwa (Orlen, Bogdanka, Grupa Azoty Puławy). Trzy lata temu wjechali na finałową ścieżkę Motor w dwóch pierwszych sezonach w Ekstralidze zajmował szóste miejsce, ale prezes Jakub Kępa dokładał kolejne cegiełki i budował zaplecze sponsorskie. W 2021 drużyna była gotowa na więcej. Wjechała do finału, ale tam musiała uznać wyższość Betard Sparty Wrocław. W Lublinie zapanowała jednak wielka radość, bo miasto czekało na drugi w historii klubu srebrny medal 31 lat. Ten nowy Motor nie powtórzył jednak błędów starego. Po wicemistrzowskim tytule w 1991 Motor stracił utalentowanego juniora Dariusza Śledzia i w 1992 roku sukcesu nie udało się powtórzyć. Drużyna powoli zaczęła się staczać. W 1994 obroniła się przed spadkiem, ale w 1995 już nie uniknęła degradacji, I jeszcze musiała sprzedać swoje perełki Roberta Dadosa i Pawła Staszka, żeby spłacić długi. Finałowy rywal jest poobijany. Będzie drugie złoto? Teraz Motor poszedł za ciosem. Po srebrze w 2021 wzmocnił skład, i rok temu zdobył tytuł. I ma szansę to powtórzyć. Tym bardziej że finałowy rywal jest poobijany. Sparta awans okupiła kontuzją Macieja Janowskiego i Charlesa Wrighta. Wcześniej na L4 wylądował Tai Woffinden, który połamał rękę w Grand Prix. We Wrocławiu już mówią, że sam awans do finału jest sukcesem. Wiele wskazuje na to, że w Lublinie znowu poleje się szampan. W tym roku sukces Motoru może być podwójny, bo to, że drużyna ma szansę na tytuł to jedno, a przecież do tego może dojść wielka radość w Grand Prix. Na dwa turnieje do końca prowadzi Bartosz Zmarzlik z Motoru przed Fredrikiem Lindgrenem, także z Motoru. Czwarty jest Jack Holder, również Motor, który do trzeciego Martina Vaculika traci 8 punktów. Gdyby nie kontuzja Holder też pewnie byłby w tej chwili w trójce. To wszystko nie zmienia faktu, że perspektywa całego podium dla Motoru jest jak najbardziej prawdopodobna. "Już możecie szykować miejsce na kolejny puchar w gablocie" Kiedy Motor w 2017 wracał do świata żywych miał niewiele ponad milion złotych w kasie, a w składzie poza wschodzącą gwiazdką Lambertem byli zawodnicy mało perspektywiczni, kończący karierę. Między innymi Maciej Kuciapa. Teraz w klubie nie brakuje pieniędzy na nic, a kadra jest tak przepakowana gwiazdami, że po sezonie Motor musi zrezygnować z Jarosława Hampela, trzykrotnego medalisty Grand Prix, rewelacji ostatnich spotkań. Na razie jednak cały Lublin żyje finałem. - Musimy się zrewanżować za 2021 - piszą kibice Motoru w mediach społecznościowych, a ci z innych części Polski odpowiadają: - Już możecie szykować miejsce w gablocie na kolejny puchar.