W środowy wieczór po raz kolejny niemal cała Polska miała przed oczami słynny mem z podpisem "na zawale albo wcale". Wszystko oczywiście w związku ze starciem podopiecznych Czesława Michniewicza z Argentyną, które decydowało o być albo nie być "Orłów" na mundialu. Nasza reprezentacja, by zapewnić sobie przepustkę do 1/8 finału i nie oglądać się na innych, potrzebowała tylko albo aż remisu. Wszystko szło zgodnie z planem aż do 36. minuty. Sędzia dopatrzył się wówczas faulu Wojciecha Szczęsnego na Lionelu Messim i podyktował kontrowersyjny rzut karny. Gdy wydawało się, że to początek końca "biało-czerwonych" na mundialu, golkiper Juventusu po raz kolejny zszokował świat i popisał się fantastyczną interwencją. W polskich domach smutek zamienił się w euforię, a piłkarze dostali motywacyjnego kopa do ciężkiej pracy i utrzymywania remisu na wagę złota. W to co zrobił 32-latek nie dowierzało pół kraju, w tym żużlowe środowisko, które tradycyjnie w licznym gronie zameldowało się przed telewizorami. Najbardziej ikoniczną reakcję w Internecie zaprezentował Krzysztof Sadurski. Młodzieżowiec Cellfast Wilków z wrażenia aż złapał się za głowę. - Wojtek Szczęsny król - napisał tylko krótko na Instagramie. Mistrz świata cieszy się razem z piłkarzami Trzeci grupowy pojedynek "Orłów" oglądał zresztą nie tylko on. Wielkim fanem futbolu jest chociażby nasz trzykrotny mistrz świata, Bartosz Zmarzlik. Nowy nabytek Motoru Lublin z pewnością w końcówce musiał ze stresu obgryzać paznokcie, bowiem Argentyna po przerwie wrzuciła piąty bieg i ostatecznie wygrała 2:0. Oznaczało to, że nerwowo spoglądaliśmy na rozgrywany w tym samym czasie pojedynek Arabii Saudyjskiej z Meksykiem. Ten na szczęście zakończył się jednobramkowym triumfem ekipy z Ameryki Północnej. Zwycięzcy co prawda zrównali się z nami liczbą dużych punktów, jednak Polacy uzyskali lepszy bilans zdobytych i straconych goli. - Brawo Polacy, Brawo Polska! To fantastyczne uczucie cieszyć się z awansu do 1/8 finału Mistrzostw Świata. Gratulacje Panowie! - napisał tuż po ostatnim gwizdku najlepszy żużlowiec globu, który podobnie jak my nie może doczekać się starcia z Francją. Podopieczni Czesława Michniewicza o ćwierćfinał powalczą w najbliższą niedzielę o godzinie 16:00. Czytaj także: Rzucił się na niego z pięściami. Inni bili mu brawo Witali go jak króla. Dostał telefon od mistrza świata